Nie samymi zabytkami człowiek żyje. Jeśli już przyjeżdżamy
coś zwiedzić, to bywa, że kanapki przygotowane na podróż się skończą, a nikt
nie ma ochoty na McDonald’s…
Żartuję.
U mnie rzadko kiedy tak się zdarza, bo kanapki zawsze jemy
jeszcze po powrocie do domu, a Mac jest stałym punktem podróży i w pewnym sensie
atrakcją, w szczególności dla mojego młodszego braciszka (i jak tu się zdrowo odżywiać?!). Jednak urocze kafejki,
restauracyjki, kawiarenki to coś, co odwiedzam z dużą przyjemnością. Tym
razem czas na kawiarnię z unikatową, niezwykłą, spokojną atmosferą - Atmospherę
właśnie.
Słowo klucz: ryzyko
Odkryłyśmy z przyjaciółkami to miejsce zupełnie przypadkiem,
a później odwiedziłyśmy je kilkakrotnie, między innymi przy okazji akcji Toruń
za Pół Ceny. Za każdym razem zamawiamy inny rodzaj herbaty i za każdym razem
jesteśmy zachwycone, chociaż ostatnio odważyłyśmy się na herbatę z aromatem
prażonych orzechów i nie podpasował nam ani zapach, ani smak, ale o gustach się
podobno nie dyskutuje (chociaż chyba nikt we współczesnych czasach o tym nie
pamięta).
Słowo klucz: detale
Co takiego wyróżnia Atmospherę spośród innych kawiarni? (ok.,
to zabrzmiało jak początek hasła reklamowego). Przede wszystkim – wnętrze.
Widać, że nic nie jest tam przypadkowe, począwszy od miękkich kanap, poprzez
przyjemną, subtelną, nie za głośną muzykę, na filiżankach skończywszy. Lubię
miejsca, w których klient naprawdę jest doceniany. Zawsze ciepło mi się robi na
sercu, kiedy wita mnie pani w popularnej sieciówce (nieważne, że to należy do
obowiązków, mogłaby to zignorować, a jednak tak się nie dzieje.) Podobnie jest
w Atmospherze – już po wejściu zostajesz miło powitany, otrzymujesz menu,
zupełnie jak w eleganckiej restauracji, chociaż Atmosphera nie ma nic wspólnego
z pompatycznością. A co takiego znajduje się w menu? Królują herbaty – sypane,
z syropami, zielone, pachnące. Do wyboru, do koloru. Mieszanka wanilii i mięty?
Herbata z syropem lawendowym? A może owoce cytrusowe, cynamon? Wybór za każdym
razem jest trudny – chciałoby się wypróbować wszystkie smaki. Oprócz herbat są
także kawy – również rozmaite. A do napoju, który podawany może być w dzbanku
(co mnie osobiście bardzo się podoba – dzbanuszek to 0,4l)? Ciacho! :) Ciastom daleko do
sztucznych, chemicznych wyrobów z supermarketów. Smakują jak domowe.
Słowo klucz: zakupy
W Atmospherze można także kupić herbatę i zabrać ją do domu.
I nie mowa tutaj o napojach na wynos, lecz całych paczuszkach herbaty. Możecie
wybrać smak, ilość i… dać np. komuś w prezencie. :)
Jeżeli szukacie akcesoriów do zaparzania herbaty czy pięknie zdobionej
porcelanie – w Atmospherze Wasze poszukiwania mogą się zakończyć. I to z
pozytywnym skutkiem.
Jeśli szukacie chwili wytchnienia, ciszy i sądzicie, że
uczucie rozkoszy może Wam przynieść jedynie filiżanka herbaty, to zapraszam do
Atmosphery. Tylko miejsce na kanapie już zarezerwowane! :)
Ściskam!
Sara
PS Jeśli płacąc, odwrócicie się, to ujrzycie najpiękniejszą
kolekcję filiżanek i spodeczków, jaką kiedykolwiek widziałam. Oddałabym wiele,
aby codziennie moją ambrozję popijać nektarem z takiej filiżanki.
co rozumiesz przez wyrażenie "o gustach się nie dyskutuje"? czy jeśli tobie podobała się jakaś książka, a koleżance nie, to nie możecie wymienić opinii, ty nie możesz powiedzieć, dlaczego lubisz powieści z morałem dla nastolatek, a ona, czemu razi ją infantylny język tychże i dlaczego woli od nich kryminały skandynawskie bądź też dziewiętnastowieczne angielskie romanse? to powiedzenie staje się zatrważająco popularne, a szkoda, bo często używane bez zrozumienia... dlatego ciekawi mnie, jak ty je rozumiesz.
OdpowiedzUsuńpo ok nie ma kropki.
lubię czytać twojego bloga, ale czasem jest trochę nudny - piszesz płaskie sprawozdania z wycieczek, a czytelnik chciałby czasem jakichś poglądów, opinii, może recenzji przeczytanej książki, obejrzanego filmu, może komentarza do spraw bieżących?
pozdrawiam i czekam na odpowiedź! :)
Mój blog nie jest stroną z recenzjami filmów i książek - jego główną tematyką są podróże, wycieczki oraz miejsca znajdujące się w Toruniu i wydarzenia, które mają tu miejsce. Po prostu przyjęłam zasadę, że na blogu o pewnych kwestiach nie piszę. Istnieje wiele blogów, na których znajdziesz naprawdę różnorodne opinie na temat spraw bieżących. Ja nie zamierzam o tym pisać. Jeśli chodzi o powiedzenie "o gustach się nie dyskutuje" to uważam, że często takie dyskusje przeradzają się w kłótnie i są właściwie krytyką gustów drugiej osoby, a nie wyrażeniem tego, co nam się podoba. Każdemu ma prawo podobać się coś innego i należy to uszanować :) A jeśli już zwracasz mi uwagę na to, iż po Ok Nie stawia się kropki (co jest prawdą, dziękuję za korektę), to zwróć uwagę na to, że zdania rozpoczynamy wielką literą, a wyrażenia typu Ci, Tobie w emailach, komentarzach piszemy także wielką literą, - to po prostu oznaka szacunku.
UsuńPozdrawiam również!
skąd założenie, że automatycznie żywię szacunek do nieznanej mi osoby z Internetu? szacunek jest przereklamowany. co do własnych poglądów - no wiesz, to była tylko luźna sugestia. ale myślę, że poprzez własne refleksje lepiej można by cię poznać, niż takie sprawozdanie, które, jak widać to w moim poprzednim komentarzu, uznaję za "płaskie", pozbawione polotu. bliżej im do rozprawki, niż eseju, niestety. co do innych proponowanych tematów - "powiedz mi, co czytasz, a powiem ci, kim jesteś". różnorodność. możliwość sprawdzenia się - lubię pisać, wiem, że mam opanowane sprawozdania... jak mi pójdzie recenzja? polemika z artykułem? felieton?
Usuńzastrzeżenie do tytułów: kiedyś napisałaś, że lubisz je wymyślać. purnonsensy w dobrym stylu zawsze w cenie, poczucie humoru takoż, ale... nie wydaje ci się, że brzmią trochę dziecinnie i więcej niż trochę infantylnie? zawsze wydawało mi się, że człowiek w tym wieku, i to o ambicjach literackich, raczej obawia się śmieszności.
"każdemu ma prawo podobać się coś innego i należy to uszanować" - brzmi niebezpiecznie, zastanów się nad tym. dlaczego może nieść zagrożenie? zbyt wiele można usprawiedliwić sloganem, który ty rzuciłaś ot tak, beztrosko.
bardzo liczę, że nie usuniesz tego komentarza (co w sumie też byłoby dziecinne) - nie ma potrzeby! naprawdę go lubię. dlatego czekam na (merytoryczną!) odpowiedź.
pozdrawiam raz jeszcze.
Jeśli sądzisz, że szacunek jest przereklamowany i nie żywisz go do mnie, to z przykrością stwierdzam, że muszę odpłacić Ci się tym samym.
Usuńdzięki.
Usuńnie musisz tego publikować (ha. ha.), ale jeśli chcesz wypłynąć na szerokie wody (np. jako pisarka), to życzę dystansu do siebie. w moim komentarzu są konkretne uwagi. ty w odpowiedzi skupiłaś się na tej jedynej ad personam, w uroczy sposób lekceważąc wszystkie inne.
Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁE MIEJSCE
OdpowiedzUsuń♡
wielkie pozdrowienia z Gdyni
Ola
Łał, klimatyczne miejsce ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!