Jakoś tak wyszło, że rzadko
wspominam Wam tu o jednej z moich (kolejnych! ach, ta bigamia) wielkich
miłości. Jedzeniu. Za sprawą kilku osób nie mogłam dłużej omijać tego tematu.
Zacznę od ogłoszenia. Wyobraźcie
sobie, że ludzie w moim wieku zakładają biznesy. Tak, tak, dzięki temu nie
muszą pisać sprawdzianów z ekonomii, nie znaczy to jednak, że mają mniej
roboty. Choć myślę, że ich praca będzie im sprawiać satysfakcję, w końcu jest
bardzo… słodka. :)
Dziewczyny z mojej szkoły postanowiły sprzedawać pyszne i,
co ważne, bo jemy też oczami, pięknie wyglądające jedzonko na przerwach.
Mogłoby się wydawać, iż o takiej akcji już słyszeliście – od czasu do czasu w różnych
szkołach sprzedawane są ciacha, działają szkolne sklepiki, a w najgorszym (i
niestety najmniej zdrowym przypadku) pieniądze z naszych kieszeni wysysają automaty.
Jednak projekt dziewczyn jest zdecydowanie bardziej kreatywny. Nie poprzestają
one na ciastach i ciasteczkach (chociaż w okolicy świąt jemy je jeszcze
chętniej, musicie przyznać :)),
ale zdecydowały się też sprzedawać inne pyszności np. sałatkę z kurczakiem (dla dziewczyn
dbających o linię i tych po prostu lubiących kurczaka :D) oraz ryż z kurczakiem
(dla facetów – na masę! ale jeśli dziewczyny ładnie poproszą, to też mogą
załapać się na trochę ryżu.) Być może zainteresuje Was fakt, że uczennice klasy
ekonomicznej założyły prawdziwe, małe przedsiębiorstwo i muszą zajmować się
wszystkim tym, o czym zazwyczaj muszą pamiętać posiadacze własnych firm i
biznesów. Papierkowa robota nie należy do przyjemnych, ale myślę, że Wasz
apetyt zrekompensuje dziewczynom godziny poświęcone na żmudne liczenie.
Dlatego serdecznie zapraszam wszystkich z IV LO w Toruniu, a
także przybyłych gości do zakupu czegoś smacznego na stoisku BreakFood. :) Pewnie ciekawią Was
ceny – człowiek jeść musi, a dziewczyny zapewniają, że ceny będą przystępne i
na każdą kieszeń, a jedzenie przyrządzone własnoręcznie.
Z okazji zbliżającej się Gwiazdki w naszej szkole będzie można
kupić przekąski związane właśnie z tym magicznym świętem. Powiem Wam, że ja już
nie mogę się doczekać, aby nie tylko zobaczyć, co też wymyśliły kreatywne,
zdolne kucharki z naszej szkoły, ale także skosztować ich specjałów. Trzymam za
nie mocno kciuki, życzę powodzenia – w końcu mieć własną firmę to ogromny powód
do dumy, ale też spora odpowiedzialność. :D Dziewczyny zapowiadają, iż ich
specjały będzie można kupić w takie niecodzienne dni, jak walentynki czy Dzień
Kobiet, ale… nie tylko. Kiedy okazji nie ma, trzeba ją stworzyć! Dziewczyny już
myślą nad dniami tematycznymi, a wszystko po to, aby maksymalnie zadowolić
kubki smakowe uczniów (nauczycieli także :))
Już od poniedziałku, czyli od 15 grudnia, będzie można kupić
świąteczne jedzonko.
***
Skoro tak rozpisałam się o jedzeniu, to może czas najwyższy
odpowiedzieć na pytanie, które zadał mi pod jednym z postów Filolog z bloga http://polskiewidokowki.blogspot.com/. Doigrałam
się. :)
jaki jest Twój sposób
odżywiania, że tak świetnie wyglądasz?
Do świetności to mi chyba daleko. :) Jak sami widzicie, nie mogę
się doczekać domowych ciast sprzedawanych przez dziewczyny. Słodyczy nie mogę
sobie odmówić, szczególnie tych czekoladowych. Ale gdybym miała napisać co
nieco o moich nawykach, to musiałabym wspomnieć o:
- zielonej herbacie, którą piję codziennie,
- niesłodzonej, mocnej herbacie,
- płatkach owsianych,
- jogurtach naturalnych,
- jedzeniu nie później niż dwie godziny przed snem.
Są też produkty, których unikam, z kilku względów. Nie tylko
dlatego, aby nie wyglądać jak foka albo mors, albo, co gorsza mały Moby Dick,
ale też dlatego, iż wiem, że nie zawierają w sobie witamin czy składników,
które w jakikolwiek sposób mogłyby wesprzeć mój organizm. Nie piję więc
słodzonych, barwionych napojów, coli, pepsi (choć to napój bogów), nie jem
chipsów (mój żołądek po nich pada i nie może się podnieść), popcornu, lizaków i
płatków. I żyję. Jakoś bardzo mi tych rarytasów nie brakuje.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, to śmiało. Ciekawa jestem
Waszych nawyków żywieniowych. Może chcecie mi coś podpowiedzieć, jak zdrowiej
się odżywiać? Bo nie ukrywam, że ten temat mnie interesuje. A może chcecie
napisać kilka ciepłych słów skierowanych do uczennic z mojej szkoły i dać im
kopa do działania?
Pozdrawiam
Sara
niestety za daleko mam:P
OdpowiedzUsuń___________________________
beuty makeup on
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Fajny pomysł z tym stoiskiem. U mnie w szkole był sklepik w którym można było kupić drożdżówki, bułki i całą masę różnych słodkości- przede wszystkim batoników.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jednak jak to wygląda w czasie lekcji. Czy dziewczyny ciągle pilnują swojego stoiska co oznaczałoby że nie uczęszczają na lekcje?
Gdybym miała bliżej z chęcią bym wpadła skosztować tych pyszności, bo ja tak jak Ty bardzo lubię jeść :p
Dzięki za zaspokojenie mojej ciekawości:)
OdpowiedzUsuńZrezygnowałbym z picia mocnej czarnej herbaty ponieważ zawiera ona szkodliwe garbniki. Czekolada ma także pożądane właściwości, jak magnez. A żyjesz dlatego, że nie jesz w/w produktów :p
Nie ma sprawy. :) Gorzka herbata jest dobra na trawienie, podobnie jak zielona, ale zielona lepsza. Chodziło mi głównie o to, że po prostu nie słodzę. :)
UsuńPozdrawiam ciepło
Pomysłowe to Wasze LO, no i sami uczniowie. Widać, że to szkoła dla uczniów, że nie odrzuca się pomysłów młodzieży, to miłe :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka nawyków, jednak nie zbyt zdrowo się odżywiam i zdaję sobie z tego sprawę :/ no, ale niestety nie mam silnej woli, żeby odrzucić pewne składniki :D