Już od tygodnia świętuję swoje
osiemnaste urodziny. I będę je celebrować przez co najmniej kolejne dwa
tygodnie. Nieważne, że nie mam jeszcze dowodu osobistego, nieważne, że na
papierku dorosła jeszcze nie jestem. Z osiemnastką wiążą się pewne emocje i
pewne… możliwości. Co mogę, co chcę zrobić po wejściu w świat dorosłości?
1. Zgłosić się do "Jeden z
dziesięciu", "Postaw na milion", "Familiady". Uwielbiam teleturnieje, ale do
większości z nich można zgłaszać się dopiero po ukończeniu 18 lat (do "Mam
Talent" nie, ale chyba jeszcze nie dokopałam się do swojego ukrytego talentu). Nie wiem,
czy udałoby mi się coś wygrać, czy dysponuję aż taką wiedzą, ale sama przygoda
należałaby na pewno do niezapomnianych.
2. Założyć konto w banku. To też
mogłam zrobić wcześniej, bo już po ukończeniu 13. roku życia, ale jakoś w
gimnazjum nie czułam wielkiej potrzeby posiadania karty płatniczej czy robienia przelewów. Teraz czuję się naprawdę głupio i niezręcznie,
gdy muszę prosić mamę, aby zrobiła przelew za, chociażby, kartki kupione przez
Internet.
3. Oddać krew. Mam nadzieję, że będę
mogła to zrobić i nie usłyszę "Wróć za 5 kilogramów". Nie myślę o strachu, o
igle, o osłabieniu – chęć pomocy człowiekowi jest silniejsza.
4. Brać udział w konkursach od 18 lat. Chodzi mi tutaj o różne konkursy krzyżówkowe, internetowe, które w
regulaminie mają adnotację, zazwyczaj małym druczkiem, że udział mogą brać
tylko osoby pełnoletnie.
5. Mieć dowód. Wniosek już złożony.
;) Z okropnym zdjęciem, ale co tam.
6. Kupować zdrapki. I totolotka.
Chociaż dla mnie to strata czasu, bo szansa na wygraną jest jedna na kilka milionów.
7. Zagłosować w wyborach i
referendum. Moje pokolenie uczy się, że pójście do urny to obowiązek
obywatelski. Głosując, będę czuła, że mam jakiś wpływ na to, co dzieje się
w naszym kraju. Niewielki wpływ, ale zawsze. Tylko ci, którzy głosują, którzy
spełnią swój obywatelski obowiązek, mają prawo potem narzekać.
8. Legalnie pracować w pełnym
wymiarze godzin (a nie rozdając ulotki!). W wakacje po maturze na pewno będę
chciała trochę dorobić. Ale mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała
rozdawać ulotek
9. Zrobić prawo jazdy. Mogłam zacząć
już trzy miesiące temu, ale oszczędzanie na wymianę do USA było dla mnie
priorytetem finansowym. Kiedy niedawno dowiedziałam się o tym, że od 1 stycznia 2016 roku zmienią się
przepisy, chciałam zapisać się na prawko już, teraz, zaraz. Ale wymiana,
urodziny, klasa maturalna sprawiają, że na naukę jazdy zapiszę się dopiero w
przyszłym roku po maturze.
10. Kupić legalnie alkohol i
papierosy. Mnie to akurat nie dotyczy, bo ani nie piję (nie sięgałam po alkohol
nawet na własnych urodzinach), ani nie palę (jejku, papierosy śmierdzą). Ale po osiemnastce można kupić sobie te używki zupełnie legalnie, jednak nie bezproblemowo.
Czy Wy też nie mogliście albo nie możecie
doczekać się osiemnastki? Przyznaję, że ja chciałam opóźnić te urodziny, bo bycie
dzieckiem to wspaniała sprawa. Ach, ta beztroska… Jednak czasu nie opóźnię, a w
skończeniu osiemnastu lat znalazłam sporo plusów. :)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Sara
Najbardziej cieszę się, że będę mogła przystąpić do różnych ciekawych programów ( niekoniecznie telewizyjnych) takich jak work&travel i różnych wymian kulturowych :)
OdpowiedzUsuńblog Przygody-Mileny.blogspot.com
Akurat na wymianę szkolną można jechać, nie mając 18 lat. ;) Ale na pewno są takie programy, które wymagają tej pełnoletności..
UsuńJa powiem szczerze, że baardzo czekałam na te upragnione 18, teraz gdy już mam 21, zazdroszczę tym niepełnoletnim. Dorosłe życie to możliwości, ale też obowiązki, poważne decyzje, problemy... Kurde już piszę jakbym miała co najmniej 40 ;d Tak czy siak gratuluję wkroczenia w dorosłość i wykorzystuj każdą chwilę życia, bo jak zawsze powtarzam: tacy młodzi jak dziś, nie będziemy już nigdy!
OdpowiedzUsuńBrr, poważne decyzje - ja już teraz nienawidzę podejmowania decyzji. Ale każdy wiek ma swoje plusy, prawda? :) I trzeba z nich korzystać.
UsuńJa nie czekałam z utęsknieniem na moje 18-ste urodziny bo:
OdpowiedzUsuń1. Nigdy nie chciałam wziąć udziału w teleturnieju,
2. Wystarczyła mi lokata w banku, zamiast konta,
3. Nie mogę oddawać krwi bo biorę na stałe leki,
4. Konkursy też mnie nie kręcą, bo nie mam szczęścia (ten ostatni u Ciebie to wyjątek),
5. No dobra, dowód jest spoko :) Ale zamiast niebieskich oczu wpisałam szare ...,
6. W totolotka grałam jeszcze przed 18-stką (w razie wygranej mogłam podsunąć kupon rodzicom),
7. Polityka mnie nie kręci i chodze tylko na wybory prezydenckie,
8. Dotąd najpierw była nauka, a potem praca jak już "dorosnę". No i pracuję (chętnie wróciłabym na studia),
9. Prawka nie chciałam zrobić wcale, ale wyszło jak wyszło. To był spontan,
10. Nawet teraz jak kupuję jakiś alkohol, pytają o dowód.
A swoich 18-stych urodzin nawet nie obchodziłam hucznie ... :)
Mnie teleturnieje bardzo kręcą. A mając lokatę, chyba nie można mieć karty płatniczej...? Czy też przelewy są droższe czy coś. Bo lokatę też mam, ale czuję potrzebę posiadania konta. :D
UsuńBeata, co do konkursów, teleturniejów itp. - trzeba wierzyć w swoje szczęście! :D
Też chciałam oddać krew po 18 ale potem sobie uświadomiłam że mając problemy z krwią i niedowagę to raczej nici z tego, a strasznie bym chciała!
OdpowiedzUsuńNa pewno moim priorytetem po skończeniu 18 to prawo jazdy (chociaż zaczną chyba od czerwca jeśli się uporam bo w wakacje czasu nie będę miała) a później mając jeszcze 18, po maturze razem z przyjaciółmi jedziemy na wycieczkę po Europie samochodem, który na szczęście wiem, że dostanę :D No i wreszcie mając 18 lat będę mogła mieć paszport, bo niestety przez moją kochaną rodzinkę jako niepełnoletnia paszportu nie mogę wyrobić ;)
Ja swego czasu miałam za mało żelaza w krwi, nie wiem, jak jest teraz. Najwyżej pójdę oddać krew, zbadają mnie i jak powiedzą, że coś jest nie tak, to przynajmniej będę wiedziała, z czym muszę walczyć, co robić.
UsuńNa prawko co najmniej miesiąc trzeba poświęcić... U mnie niektóre osoby robią już nawet trzeci miesiąc. Za to jedna z koleżanek robiła z dwoma instruktorami i przez to szybciej, ale niestety, na egzamin państwowy trochę się czeka, a jak nie zdamy za pierwszym razem, to potem znów się czeka... :/
No co Ty, nie mogłaś wyrobić paszportu :/? Trochę niefajnie. Ja niedawno wyrabiałam nowy paszport, bo poprzedni tracił ważność w przyszłym roku, a ubiegając się o wizę do USA, trzeba mieć paszport ważny jeszcze przez co najmniej rok.
tez mialem wielkie plany i oczekiwania zwiazane z ukonczeniem 18 lat. bycie doroslym wydawalo sie takie fajne. jednak zycie weryfikuje to, co uwazalimy za plusy doroslosci. chetniecofnalbym sie w czasie, nie musial miec obowiazkow, zobowiazan. ech... :p
OdpowiedzUsuńo udziale w Jednym z dziesieciu mysle od zawsze :) chyba ostatni teleturniej w ktorym liczy sie wiedza!
To prawda! Ale nagrody niestety nie są adekwatne do wymaganej wiedzy...
UsuńW sumie to nie pamiętam czy się nie mogłam doczekać... pewnie było podobnie jak z Tobą :D Sama nie wiem... to było 4 lata temu :D
OdpowiedzUsuńCo do np "Postaw na milion" - zapraszam do Krakowa :D Jak kręcą to chodzę na widownię i jeszcze mi za to płacą :D Przyjemne z pożytecznym :)
Słyszałam, że za siedzenie na widowni można troszkę zarobić, ale zawsze się zastanawiałam - jak to jest? Czy trzeba się jakoś zgłosić czy co? Czy po prostu pójść?
UsuńSwojej osiemnastki nawet nie obchodziłam jakoś hucznie. Ale fakt, że można posiadać własną kartę bardzo mnie ucieszył. Co prawda wyrobiłam ją dopiero w wieku 20 lat, kiedy szłam na studia, jednak własne konto i KARTAAAAAA to zbawienie. Zdecydowanie wolę płacić bezgotówkowo, nie muszę skupiać się, czy ekspedientka wydała mi dobrze resztę :D. No i wygodniej mi tak. Ostatnio karta uratowała mnie na dworcu - pani nie miała wydać z 50ki i musiałam zapłacić kartą za bilet :D.
OdpowiedzUsuńU nas na dworcu autobusowym wszędzie są wielkie napisy, że nie można płacić kartą... :/ Moi rodzice mają podobnie jak Ty - wolą płacić kartą.
UsuńWszystkiego najlepszego. Mieć 18 lat jest super. Ale mieć 28 jest jeszcze bardziej super. Jak będę mieć opinie o 38 to się podzielę ;).
OdpowiedzUsuńDziękuję! Optymistyczne myśli, mam nadzieję, że mając 28 lat, też będę się czuć super. :D
UsuńMnie ta 18-stka też jakoś nieszczególnie ruszała.Bardziej czekałam na te 19 lat, bo pokrywały mi się mniej więcej urodziny z wyjazdem na studia i dopiero wtedy odczułam jakąś różnicę :D
OdpowiedzUsuńJa na studia nie wyjeżdżam, zostaję w Toruniu, więc aż takiej różnicy nie odczuję. :D
UsuńDopiero sobie uświadomiłam, że 18 lat miałam już... 6 lat temu...?! Jejku, jak ten czas szybko leci... Miałam osiemnastkową imprezę, byłam też na wielu osiemnastkach (w sumie za 2 tygodnie idę do kuzynki, więc temat dość aktualny) i mam mnóstwo wspaniałych wspomnień z tego okresu i zdjęć, które nadal nie są wywołane (6 lat już to odkładam - jestem wielka!) ;) Czy bym chciała się cofnąć w czasie? Chyba nie, bo od tamtej pory wydarzyło się w moim życiu wiele wspaniałych chwil, więc po co miałabym się cofać do 17. roku życia? Wiem, że sporo oczekiwałam od pełnoletniego życia, jednak kiedy w końcu osiągnęłam ten próg to jakoś przestało mi zależeć na pewnych rzeczach i moje priorytety się zmieniły. Ale i tak życie przed i po osiemnastce było i jest fajne :)
OdpowiedzUsuńKinga, chyba musisz sobie zapisać postanowienie co do wywołania zdjęć na kartce, abyś mogła je wkrótce skreślić. Bo trochę już odkładasz. :D Chociaż ja też odkładam wywołanie zdjęć z zeszłych i z tych wakacji, ale powtarzam sobie, że wywołam je po wymianie, bo na pewno i z tej wycieczki będę miała pełno fotografii. :D
UsuńMoże moje priorytety też się zmienią, nie wiadomo. :) Na razie cieszę się z tego, co jest. :)
Oo, to już teraz życzę Ci udanej zabawy! Przyznaję, że ja nie byłam na zbyt wielu osiemnastkach. ;)
z samej osiemnastki nie cieszyłam się w ogóle, bo urodziłam się w takim terminie, że moje urodziny zawsze wypadają przed wielkanocą więc wiadomo, post i te sprawy. sama osiemnastka wypadła mi w lany poniedziałek (kolejne urodziny, które nie będą w czasie postu, o ile pamiętam, będę mieć koło 40-tki :D) więc i tak i tak ciężko było zrobić imprezę, bo wszyscy wyjeżdżali na święta. ostatecznie ten dzień spędziłam z moim ówczesnym chłopakiem i moimi dwoma najlepszymi kumplami. i w roku, w którym stałam się pełnoletnia zaczęłam swoje obowiązki obywatelskie wykonywać z grubej rury, bo wtedy - tak jak w tym - były wybory prezydenckie, parlamentarne i chyba jeszcze jakieś jedne. i ja z dowodu osobistego się cieszyłam, ale jak przyszło co do czego to płakałam. za moich czasów (matko, jak to brzmi), wniosek o pierwszy dowód trzeba było złożyć w jakimś określonym terminie od urodzin. zwlekałam, zwlekałam i nagle okazało się, że muszę już, teraz, zaraz go złożyć. w czasie, gdy miałam ospę (piękny prezent na wejście w dorosłość, prawda?). na zdjęciu w dowodzie krost co prawda nie widać, ale i tak wyglądałam na nim, jakbym właśnie kładła się do grobu. przez 10 lat planowałam go wymienić, miałam plan, żeby go kiedyś podpalić, stopiłby się i mogłabym go wymienić, ale odkładałam to, odkładałam i wreszcie po tylu latach doczekałam się momentu, gdy nie wstydzę się swojego dowodu :D
OdpowiedzUsuńtak ogólnie to wydaje mi się, że nie czekałam na osiemnastkę jakoś specjalnie, bo w domu miałam sporo luzu, sporo mogłam i nie miałam wrażenia, że po przekroczeniu tej magicznej granicy coś się zmieni. zmieniło się w sumie całkiem sporo, pewnych rzeczy żałuję, pewne rzeczy chciałabym przeżyć jeszcze raz, ale w sumie lubię to gdzie teraz jestem. i tylko ta odpowiedzialność, która spada na dorosłego człowieka... tyle możliwości, ale jednocześnie tyle odpowiedzialności, ech :D
Kurczę, zawsze myślałam, że urodziny w wakacje są problematyczne! A tu zupełnie inny termin okazał się kłopotliwy.
UsuńAgata, mnie się wydaje, że nie ma co się wstydzić swojego dowodu. Większość z nas wygląda na tych dowodowych zdjęciach niekorzystnie. A przecież i tak nie machamy dowodem na prawo i lewo, tylko używamy go w jakichś konkretnych, nieczęstych sytuacjach. Teraz przepisy się zmieniły, więc zdjęcia są jeszcze gorsze, bo robione na wprost. :/ Mogę zdradzić Ci, że moja fotka jest okropna - bez grzywki, włosy związane z tyłu, bez uśmiechu... :/
Wyobrażam sobie, że teraz będzie coraz więcej decyzji do podejmowania, więcej odpowiedzialności... Ale takie życie. Generalnie jestem zdania, że trzeba zawsze szukać dobrych stron! :D
Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę Cię w jakimś teleturnieju. No i oczywiście wyjdziesz z wielką wygraną! :D Nie mając jeszcze osiemnastu lat miałam konta w trzech bankach, aby wreszcie trafić na ten, który najbardziej mi odpowiada. Zawsze chciałam oddawać krew, ale niestety nie mogę. Znowu nowe przepisy dotyczące egzaminu? Co tym razem? W związku z tym, że jestem ze stycznia moi znajomi prosili mnie często o zakup alkoholu. Zakup dla siebie również mnie jakoś nie kręci. Do swojej osiemnastkowej imprezy nie mogłam się doczekać, a z czasem? Z czasem nie czuję, aż takiej różnicy zmiany wieku. :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jakieś lokaty, żadnego konta niestety. Ale to się niebawem zmieni. Taak, wejdą w życie nowe przepisy, w sumie całkiem sporo zmieni się na gorsze, jakieś dodatkowe kursy (a więc więcej płacenia), większa możliwość stracenia prawa jazdy przez rok po egzaminie (będzie surowo), konieczność jeżdżenia ze specjalną naklejką...
Usuńja ni emoglam sie doczekac 18tki a tak naprawde zadna frajda - do tej pory pytaja mnie o dwoch jak kupuje alkohol (ale tylko w polsce, u mnie w wiedniu jeszcze nigdy). a tak to chyba wolalabym miec jeszcze te 17. wszytskiego dobrego Sara!
OdpowiedzUsuńczy można zostać u kogoś na noc jak ma się 18 lat np.u rodzeństwa.nie mówiąc rodzicom jedynie napisać SMS.?
UsuńJa za rok mam 18 i się nie mogę doczekać aż się wyprowadzę od rodziców
OdpowiedzUsuńMnie kompletnie mnie cieszy ta 18. Ludzie tak dobrze się bawią a ja z kolei mam tylko napady lękowe.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńJa też
OdpowiedzUsuń