Te wakacje były świetne. Udało mi
się i odpocząć, i sporo zrobić. I czytałam, i pracowałam. Kąpałam się w morzu i
w basenie. Zwiedzałam polskie miasta i te za granicą. Spotkałam się z dawno
niewidzianymi przyjaciółmi, A mój pokój przeszedł małą metamorfozę… Co jeszcze
działo się w te wakacje, w szczególności w sierpniu?
Zlot Citroenów CV
Zlot Citroenów CV
Na początku widywałam pojedyncze egzemplarze
na toruńskich ulicach, nie wiedząc, o co w tym chodzi. Później zauważyłam
plakaty reklamujące zlot tych wyjątkowych, starych aut, a niedługo potem podczas
rozdawania ulotek na Rynku Nowomiejskim mogłam podziwiać ich całe stada. :D
Samochody te przyjechały z drugiego końca Europy.
Szczerze mówiąc, liczyłam na coś
więcej. Tymczasem festiwal baniek mydlanych okazał się wyznaczonym kawałkiem
bulwaru, w którym ludzie puszczali bańki (większość z nich chyba robiła to po
raz pierwszy, bo bańki po chwili pękały). Na specjalnym stoisku można było
kupić sprzęt do puszczania wielkich baniek tj. kije ze sznurkami, a także małe
pudełka baniek mydlanych.
Tydzień czy dwa przed
niespodziewanym nadejściem groźnych sinic wybraliśmy się nad morze.
Zdecydowanie wolę góry, nad morzem mogę spędzić dzień czy dwa, bo inaczej będę
się nudzić. :) Mimo jazdy autostradą i tak staliśmy w korku… Wypadek. Na szczęście w końcu
dotarliśmy nad wybrzeże. Ostatni raz kąpałam się w Bałtyku chyba dwa lata temu!
Tego lata woda wcale nie była taka zimna, tylko brudna… :/ Im większe fale, tym
więcej zielska. Po kąpieli postanowiliśmy zjeść rybkę. Jejku, to chyba była
najdroższa ryba w moim życiu! Za obiad dla czteroosobowej rodziny zapłaciliśmy
130 złotych. Masakra! Ale łosoś był pyszny.
Brudno nie było, a mydło
pachniało cudownie! Ach, no i mam własnoręcznie zrobione mydełko. :D
Wszystkie osoby, z którymi
rozmawiałam o tegorocznym festiwalu światła, czuły niedosyt. Miejmy nadzieję, że organizatorzy wezmą
pod uwagę głosy widzów i w przyszłym roku będzie więcej muzyki, a wszystko
będzie bardziej spójne i efektowne.
Wyprawy do Szczecina nie opisywałam
jeszcze na blogu, ale powoli się do tego przymierzam. :D Była to po części
wyprawa sentymentalna, w szczególności dla mojego taty. Szczecin nie zachwycił
mnie tak, jak Wrocław, ale cieszę się, że mogłam pojechać do miasta , z którego
pochodzi mój tata.
Dziękuję Kazikowi! |
Dziękuję Ani! |
A jak tam Wasz sierpień?
Trzymajcie się!
Sara
Bardzo fajne pocztówki :). Jezus Maria, 130 zł :O! No ale dobrze, że chociaż obiad był smaczny :). Festiwal baniek był też w Gdańsku, ale zapomniałam o tym i poszłam wtedy do zoo :). Zlot samochodów... dlaczego ja to przegapiłam?! Szczecin - byłam tylko przejazdem. Przesiadka, na której zebrałam tylko rozkłady jazdy i zjadłam kanapki na dworcu :D!
OdpowiedzUsuńSamochodziki sa słodkie :)
OdpowiedzUsuń_________________
Fashion makeup i
blog.justynapolska.com
Ty nie kąpałaś się w Bałtyku od dwóch lat a ja od... sześciu. jak to mówią, szewc bez butów chodzi :)
OdpowiedzUsuńNiemożliwe! Ci, co mają najbliżej, najrzadziej się kąpią xd?
UsuńNajchętniej wybrałabym się na Festiwal Baniek Mydlanych
OdpowiedzUsuńAch ta pocztówka z soliny...:) Przypomniały mi się ubiegłe wakacje, moje pierwsze wakacje z obecnym chłopakiem :) Kupiłam wtedy identyczną pocztówkę jak ta :) Mój sierpień spędziłam caały na praktykach, więc w zasadzie dopiero teraz zaczynam wakacje :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opowiadasz o swoich wakacjach - też byłam w tym roku w Gdańsku na plaży w Jelitkowie ;) faktycznie nudno tam...nie lubię opalania, wolę już spacer brzegiem morza i w ogóle aktywny wypoczynek. Stare samochody pięknie wyglądają, choc nie jestem jakąś szczególną miłośniczką motoryzacji, to jakoś stare samochody mnie urzekają, ich kolekcjonerzy albo są też ludzie, którzy naprawiają swoje stare samochody i jeżdżą potem nimi :) U mnie na osiedlu jest starsza pani, która nadal jeździ starą syrenką :) a widze tez maluchy na ulicach czasem. jak lubisz takie stare samochody to w Warszawie jest Muzeum Techniki, w którym są różne stare pojazdy z dawnych lat.
OdpowiedzUsuńW citroenach się zakochałam :) Baniek akurat nie widziałam, ponieważ wybraliśmy się tego dnia nad morze. Pamiętam, że kiedyś byłam w tym muzeum, daaaawnooo temu. W Szczecinie jeszcze nie byłam niestety. Kuzynki mojego R. już od dwóch lat nas zapraszają na wakacje, ale jakoś nie możemy się zebrać. Może za rok się uda. Miłego powrotu do szkoły :)
OdpowiedzUsuńGratuluję odwiedzenia ciekawych miejsc i pięknych pocztówek :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńcitroeny! nieważne co jest dalej, zlotu citroenów zazdroszczę Ci niesamowicie! :D nie znam się na autach, ale uwielbiam tego typu zloty, ludzie, którzy się tam pojawiają mają niesamowitą energię a ich auta tak samo emanują jakimiś pozytywnymi fluidami. jak się patrzy na te samochody, którym zrobiłaś zdjęcia to aż się człowiek uśmiecha do tego ekranu :)
OdpowiedzUsuńfestiwal baniek mydlanych był w Gdańsku, ale chyba w tym czasie byłam poza miastem, zresztą ponoć i u nas nie było to nic specjalnie ciekawego. a w Szczecinie byłam tylko raz, przejazdem. miałam tam przesiadkę w drodze powrotnej z Woodstocku i jedyne miejsce, które kojarzę to dworzec kolejowy, na którym spałam. z chęcią zobaczę więc coś więcej w Szczecinie za sprawą Twojej relacji.
jeśli o mnie chodzi to sierpień przebiegł bardzo spokojnie i wręcz monotonnie. byłam na zawodach w Osielsku k/ Bydgoszczy, zaraz po nich byłam na osiemnastce kuzynki mojego partnera w Poznaniu (ja i osiemnastka, kosmiczne połączenie!). poza tym była u mnie siostra z mężem i córką mojego Sz. więc miałam okazję parę razy wygrzać tyłek na plaży, być na tych skokach do wody Red Bulla i być na koncercie na zamku w Gniewie. za to we wrześniu pewnie będzie się u mnie więcej działo :)
o tak, ci ludzie byli bardzo radośni i jakoś optymistycznie nastawieni. co rusz można było natknąć się na nich w Toruniu. u nas festiwal baniek też nie był zbyt ciekawy. relacja z wycieczki do Szczecina pewnie w ciągu najbliższego tygodnia. :)
Usuńja jestem totalnie nieimprezowa, ale, jak już pisałam, swoje urodziny wyprawiam w tym roku aż trzykrotnie, haha,. więc we wrześniu też u mnie będzie się sporo działo!
widziałam te skoki w telewizji, śmieszna sprawa, pewnie fajnie to wygląda na żywo! :D
fajnie to wyglądało, ale przy takiej ilości ludzi jaka się tam zebrała trzeba było chyba koczować od świtu na Skwerze, żeby zająć dobre miejsce. większość osób oglądała więc te pokazy na telebimach, bo podest, z którego skakały drużyny był dość oddalony od pobrzeża. no i na pewno nie wytrwałabym na tym do końca (4h około) - obejrzeliśmy 1/3 drużyn, ale udało nam się zobaczyć wszystkie te, które zajęły trzy pierwsze miejsca - rzeczywiście były bardzo efektowne, zwłaszcza Wiewiór z Epoki Lodowcowej :D
UsuńPS. trzy imprezy urodzinowe, podziwiam :)
Sama nie wiem gdzie wybrałabym się najchętniej... waham się pomiędzy muzeum w Bydgoszczy a bańkami mydlanymi i jest to trudny wybór! Powinni to jakoś razem połączyć :)
OdpowiedzUsuńJa w sierpniu byłam w Niemczech i w Holandii, miałam urodziny (jeszcze raz dziękuję za przesyłkę! :) i imprezę urodzinową, dostałam trochę nowych krajów do kolekcji oraz zakupionych książek do biblioteczki, nadal czekam na obronę pracy magisterskiej i załatwiam różne sprawy intensywnie. No i przeczytałam 7 książek! :) W końcu, bo moje wyzwanie 52 książek w tym roku bardzo kiepsko widzę... choć dzisiaj w bibliotece wypożyczyłam książki, które zapewne przeczytam bardzo szybko i już się nie mogę doczekać :)!
Te bańki jak dla mnie brzmią fajnie jedynie z nazwy, ale może Tobie by się spodobało. :)
UsuńOo, to miałaś dość aktywny sierpień - i czytelniczo, i podróżniczo. :) Moje wyzwanie 52 książek w tym roku może się wypełni, bo na tę chwilę przeczytałam 31 . :D Wszystko zależy od mojej organizacji lub jej braku i od cudownych nauczycieli, którzy słowo matura już powtarzają na każdej lekcji przynajmniej 4 razy...
Wybrałabym się do Gdańska i do Muzeum Mydła. Nad naszym morzem byłam 2 razy i jeszcze nigdy się w nim nie kąpałam :/
OdpowiedzUsuńTo autko w krateczkę bardzo mi się podoba, w sumie mogłabym sama takim jeździć :p
Niestety w tym roku nie udało mi się pojechać nad morze.
OdpowiedzUsuńintensywny miesiac Sara ale to dobrze -> czas wakacji, ktory chyba sie juz skonczyl dla Ciebie, prawda? Ja tez juz po urlopie.. ale w bagazu przywiozlam cos dla Ciebie <3
OdpowiedzUsuńTaak, już pierwsze lekcje były... Jejku, dziękuję za pamięć! :D
UsuńA ja dopiero będę miał wakacje (czytaj "urlop"). :P Dwa tygodnie, z czego większość ma być żeglowaniem po Jezioraku. :D
OdpowiedzUsuńNiezłe podsumowanie :) Dużo miałaś wrażeń w tym miesiącu. Ja właśnie na początku sierpnia wyjechałam za granicę do Chorwacji, strasznie gorący sezon :)
OdpowiedzUsuńblog Przygody-Mileny.blogspot.com