Podczas wszystkich prelekcji i spotkań
podróżniczych zachęcam Was do tego, byście brali udział w konkursach. Może niekoniecznie
mam wówczas na myśli loterie w stylu "kup rafaello, wygraj wycieczkę marzeń".
Istnieje o wiele większa szansa na zwycięstwo w konkursach organizowanych
bezpośrednio przez przewoźników.
Wygrałam kiedyś bilety na prom Polferries do Szwecji. Z mamą popłynęłyśmy do Nynashamn i zwiedziłyśmy Sztokholm. Byłam też
na Łotwie i w Estonii dzięki zwycięstwu Maćka w konkursie Ecolines. Tym razem szczęście
ponownie się do mnie uśmiechnęło.
Prawda jest taka, że biorę udział w masie
konkursów. Z jednej strony myślę "co mi szkoda", z drugiej naprawdę lubię
pisać i tworzyć, więc wymyślanie komentarzy czy odpowiedzi konkursowych nie
spędza mi snu z powiek. Oczywiście nie jest tak, że ciągle wygrywam – właściwie
to przez większość czasu nie zdobywam niczego. Z mamą stworzyłyśmy nawet taki
żart: "Jak myślisz, czy wygrałam w konkursie Wizz Aira? a) nie, b) oczywiście,
że nie". Ta linia lotnicza co rusz organizuje jakieś zabawy na swoim fapage’u.
Uczestniczę w każdej z nich, ale jeszcze ani razu nie przyznano mi nagrody.
Wierzę jednak, że przyjdzie taki dzień i… nie poddaję się, dalej się zgłaszam!
Pewnie nurtuje Was pytanie, jaką wycieczkę
wygrałam tym razem. Znów będzie to podróż promem! Tym razem ze Stena Line. W
sierpniu popłynę do Karlskrony. Przyznaję szczerze, że o ile są takie konkursy, w których bardzo liczę na wygraną, o tyle tu jakoś niezbyt mocno w nią wierzyłam. Zgłoszeń były setki, a nagroda tylko jedna. Moja odpowiedź była krótkim wierszem. Jakie więc było moje
zaskoczenie, gdy otrzymałam wiadomość od Stena Line. Szok, niedowierzanie i
wielka radość. Wygrałam wycieczkę z osobą towarzyszącą,
zaczęłam się więc zastanawiać, z kim popłynę. Tym razem padło na mojego brata.
Do tej pory nie byliśmy na wycieczce tylko we dwoje. Zapowiada się prawdziwa
przygoda.
Zaskoczyło mnie jednak bardzo to, co działo się już po oficjalnym ogłoszeniu wyników. Inne osoby zaczęły pisać, że nie widzą
mojego komentarza, że to oszustwo, że ktoś taki jak Sara Watrak w ogóle nie
istnieje. Niecodziennie czyta się takie rzeczy o sobie w Internecie. Jak być
może wiecie, algorytm Facebooka działa tak, że nie pokazuje wszystkich
komentarzy. Gdy ktoś ma ustawione "najtrafniejsze", wówczas wyświetla nam się
informacja "Wybrano tryb sortowania
Najtrafniejsze, więc niektóre komentarze mogły zostać pominięte w wyniku
filtrowania." Najwidoczniej niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy, bo zaczęli oskarżać
zarówno mnie, jak i Stena Line o oszustwo. Oczywiście przewoźnik ze spokojem odpowiedział,
że wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem i udostępnił nawet screen mojego
komentarza. Wówczas inni zaczęli zarzucać firmie, że tylko ona widzi moją odpowiedź. Później pojawiły się przytyki, że wygrałam, bo jestem blogerką, że
moja odpowiedź była słaba… Najbardziej burzyła się pani, która również napisała
komentarz w formie rymowanki (dodajmy, że z błędem ortograficznym). Przyznaję,
że przejęłam się i było mi po prostu przykro. Obcy ludzie sprawili, ze poczułam
się jak śmieć. Wstawienie przeze mnie screena mojego komentarza niewiele
pomogło. W końcu napisałam osobom, jak mogą znaleźć mój komentarz – wystarczy,
że ustawią kolejność wyświetlania komentarzy chronologicznie i przesuną do
mojej wypowiedzi, napisanej ponad tydzień temu. Wtedy… nagle wszyscy ucichli.
Oszczerstwa zaczęły znikać, ludzie usuwali swoje komentarze. A pani, która najbardziej mi zazdrościła, napisała, że zwraca honor i gratuluje. Czy tak dzieje się po
każdym konkursie internetowym? Jestem bardzo ciekawa. Jeśli tak, to co muszą
przeżywać osoby, które zgarniają nagrody warte kilkanaście czy kilkadziesiąt
tysięcy złotych? Hejterów i polaczków nie brakuje.
Ja już nie mogę się doczekać
kolejnej podróży. To będzie bardzo spokojna wyprawa, inna od wszystkich.
Karlskrona to w końcu nie stolica, lecz niewielkie miasto nad morzem, bardzo
malownicze.
Mam tylko nadzieję, że brat
zgodzi się zostać moim nadwornym fotografem.
Moi drodzy, bierzcie udział
w konkursach! Polubcie na Facebooku
profile Wizz Aira, Flix Busa, Lux Express, Ecolines, Polferries, Stena Line i próbujcie
swoich sił! Nie powinnam tego pisać, bo robicie mi konkurencję. :D Ale życzę
każdemu takiej radości z wygranej.
Uściski!
Sara
Gratulacje! Dodam jeszcze, że w Karlskronie byłam i to akurat ze Stena Line ;) to miasteczko oddaje prawdziwą szwedzkość z pięknymi kolorowymi domkami, także udanej podróży!
OdpowiedzUsuńCieszę się z Twojej wygranej. Komentarzami się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńW UK też sporo osób jak nie wygra jest podatna na różne teorie spiskowe o nieprawidłowościach w konkursach.
Dzielnica portowa jest na liście obiektów UNESCO.
Wstyd się przyznać że, Karlskronę znam tylko jako port promowy w drodze do Goeteborga. Za każdym razem brakło mi czasu aby zobaczyć samo miasto.
Jeszcze raz gratulujemy wygranej:)
OdpowiedzUsuńOpisz ten wyjazd w konkursie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.wysokieobcasy.pl/akcje-specjalne/0,158912.html
Wielkie gratulacje!!
OdpowiedzUsuń