sobota, 27 lipca 2019

Podlasie - co zwiedzić: Kruszyniany


W końcu, po tylu latach zrealizowałam swój cel – pojechałam na Podlasie. Na Wschód wybraliśmy się całą rodziną na krótkie wczasy. Zwiedziliśmy Białystok, Krainę Otwartych Okiennic i Kruszyniany, spacerowaliśmy po leśnym Silvarium, widzieliśmy także zamek w Tykocinie. Te wszystkie miejsca pokażę Wam w najbliższych tygodniach na blogu. Zaczynamy od... Kruszynian!

Jako miłośniczka kultury żydowskiej i arabskiej, będąc w innych miastach, odwiedzam świątynie tych religii. W Polsce meczety znajdują się jedynie w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i na Podlasiu. W tym ostatnim regionie możemy zobaczyć dwie muzułmańskie świątynie – w Bohonikach i Kruszynianach. My postanowiliśmy odwiedzić tę w Kruszynianach.
Przyznaję, że wizytę w tej wsi wyobrażałam sobie tak: obejrzymy meczet, przejdziemy się po cmentarzu tatarskim i wrócimy. Tymczasem w Kruszynianach spędziliśmy około dwóch godzin. W drewnianym meczecie wysłuchaliśmy opowieści pana Dżemila, bardzo charyzmatycznego przewodnika. Opisywał on zwyczaje Tatarów, ich historię, sypał z rękawa ciekawostkami. Dzięki jego opowieści od razu inaczej spojrzałam na to miejsce.
Nieopodal meczetu znajduje się cmentarz tatarski – jeden z dwóch w Polsce. Jest dość spory, bo jeśli ktoś z kilku tysięcy żyjących w Polsce Tatarów umrze, jest chowany albo w Warszawie, albo właśnie w Kruszynianach. Najstarszy grób w tej wsi, na którym można jeszcze odczytać datę, pochodzi z końca XVII wieku. Co ciekawe, Tatarzy nie palą na grobach zniczów, lecz sadzą kwiaty.
Wielką atrakcją w Kruszynianach jest również wizyta w Tatarskiej Jurcie. Być może słyszeliście o pożarze, który miał miejsce w 2018 roku. Tatarska Jurta, słynne gospodarstwo agroturystyczne pani Dżennety Bogdanowicz, spłonęło doszczętnie. Obecnie więc restauracja z tradycyjnymi potrawami mieści się w Centrum Edukacji i Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich. Można tam spróbować takich dań jak kruszonka, azu, listkowiec, pierekaczewnik, shavla czy pilaw. My zamówiliśmy bielusz, czyli mięso z dynią w cieście drożdżowym, kołduny tatarskie, czyli pierogi z mięsem podawane z rosołkiem, katłamę – indycze mięso z makaronem, zapiekane w sosie pomidorowo-paprykowym, babkę ziemniaczaną z mięsem oraz manty na słodko, czyli gotowane na parze pierogi z twarogiem i sosem owocowym. Kuchnia tatarska ma w sobie sporo mięsa, ale i słodyczy. Ceny w Tatarskiej Jurcie są dość przystępne, danie kosztuje średnio 25 zł.
Obecnie gospodarstwo agroturystyczne odbudowuje się, ale obok restauracji nadal można oglądać mongolską jurtę z tradycyjnym wyposażeniem. Jest w niej okropnie duszno!
W Kruszynianach znajduje się również Cerkiew św. Anny, jednak nam nie udało się jej znaleźć… Nie wiem, jak to możliwe w tak małej wsi. Ale na szczęście najważniejsze zabytki znaleźliśmy bez problemu.

Informacje praktyczne:
Kruszyniany oddalone są o blisko 60 km od Białegostoku. Można do nich dojechać drogą krajową 65 lub drogą wojewódzką 676 przez Krynki.
Bilety wstępu do meczetu: 3 zł ulgowy/5 zł normalny
Meczet, cmentarz oraz Tatarska Jurta są oddalone od siebie o zaledwie parę kroków.
Czy warto odwiedzić to miejsce? Według mnie zdecydowanie tak! To dość egzotyczny punkt na mapie Polski.
A czy Wy byliście kiedyś w podlaskim?
Sara
PS Ciekawią Cię inne miejsca na Podlasiu? Tutaj znajdziesz relacje z:
- Krainy Otwartych Okiennic, czyli krańca świata
- jedynego skitu w Polsce

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. 3 lata temu byłam na wycieczce od Suwałk po Białystok. Podlasie to atrakcyjny i spokojny region Polski z piekną przyrodą i Parkami Narodowymi. Kruszynian nie udało mi się odwiedzić. Może innym razem😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.