Zapewne wielu
kolekcjonerów pocztówek szukało różnych sposobów na zdobycie kartek za darmo.
Nie ukrywajmy – Postcrossing to nietanie hobby, a znaczki drożeją z roku na
rok. Są jednak na tym świecie tak dobre osoby, że wysyłają kolekcjonerom (i nie
tylko!) pocztówki zupełnie za darmo. No, co najwyżej za lajka na Facebooku i
uśmiech. ;) Już wcześniej publikowałam na blogu wywiad z Michaelem ze Starring You, dziś czas na kolejne dobre duszyczki, od których otrzymałam pocztówki, nie
wysyłając nic w zamian.
Zacznę od projektu
Lovely Handwritten Notes. Wydaje mi się, że dowiedziałam się o tej akcji z
któregoś z blogów, ale nie pamiętam, z którego – jeśli ktoś z Was o niej
wspominał na swojej stronie, niech da znać w komentarzu.
27 listopada wysłałam
mejla z prośbą o kartkę. Zawarłam w nim to, że jestem optymistką i zbieram pocztówki, a
taki upominek wywołałby niewątpliwie uśmiech na mojej twarzy. Podałam swój
adres i wysłałam pełnego grzeczności i szczerości mejla na adres: lovely.handwritten.notes@gmail.com
Kilka dni temu
otrzymałam pocztówkę z puszkami Campbella i oryginalną wiadomością. Nadawczyni,
Korrin, pomysłodawczyni projektu, miłośniczka pisania listów, rozpoczęła krótki list
słowami Wspaniała Saro!. Napisała, że
na świecie jest naprawdę dużo piękna, wystarczy się zatrzymać i rozejrzeć. Korrin
twierdzi, że chwila, w której pisała tę wiadomość, wywołała uśmiech na jej
twarzy (mam to samo przy wypisywaniu pocztówek :)) Nadawczyni
przytoczyła słowa Walta Whitmana, znanego amerykańskiego poety: To me every hour of the light and dark is a
miracle. Every cubic inch of space is a miracle. (Dla mnie każda godzina
jasności i ciemności jest cudem. Każdy cal sześcienny przestrzeni jest cudem.)
Na końcu wiadomości dodała, że życie jest drogocennym tańcem, podziękowała więc
za taniec. :) Życzyła mi wszystkiego dobrego. Czy można
dostać sympatyczniejszą i bardziej podnoszącą na duchu wiadomość?
Kartka ta wywołała u
mnie same pozytywne emocje. Czekałam na nią pół roku! Jasne, że nie zbieram
kartek z ilustracjami puszek z zupami, ale szanuję Andy’ego Warhola, a jeszcze
bardziej szanuję i podziwiam osobę, która wysłała mi tę pocztówkę! Dziękuję!
Drugą kartkę otrzymałam
od Tylera z A Postcard for You. Jeśli napiszecie do niego, otrzymacie pocztówkę z
USA. Tyler prosi jedynie, aby dać mu znać, kiedy kartka do Was dotrze – i to
wszystko! Nie chce nic w zamian. Tyler wyzwolił we mnie również mnóstwo
pozytywnych emocji, a nawet wzbudził moje zaufanie, więc podzieliłam się z nim
faktem o przyjęciu Amerykanki. Było to na początku kwietnia, Tyler życzył mi
powodzenia, trzymał za mnie kciuki, wspierał mnie. Wspomniałam mu także o blogu
oraz o tym, że zbieram pocztówki już ponad 3 lata i kartka od niego może
wywołać uśmiech nie tylko na mojej twarzy, lecz także na twarzach moich rodziców. On
stwierdził wówczas, że to idealnie wpisuje się w cele jego projektu, haha.
Chodzi o to, aby sprawić drugiej osobie radość. :) Widokówka od Tylera
przedstawia miasto Harrisburg będące stolicą stanu Pensylwania (cóż za zbieg
okoliczności, B. też pochodzi z tego stanu, tylko że mieszka w Filadelfii)
Podsumowanie
Jeśli chcecie otrzymać pocztówkę od
Lovely Handwritten Notes napiszcie na: lovely.handwritten.notes@gmail.com lub jeśli
chcecie wysłać kartkę, kierujcie ją na adres :
Lovely
Handwritten Notes
P.O. Box 2674
Washington, D.C. 20013
United States of America
P.O. Box 2674
Washington, D.C. 20013
United States of America
Nie zapomnijcie podać
swojego adresu!
Natomiast jeżeli macie
ochotę znaleźć w swojej skrzynce coś od Tylera, napiszcie do niego na Facebooku
(nie zapomnijcie polubić A Postcard for You!)
https://www.facebook.com/apostcardforyou?fref=ts
albo użyjcie formularza na tej stronie: http://apostcardforyou.bravesites.com/how-to-receive-a-postcard
Mam nadzieję, że
niebawem znajdziecie kartki od tych przemiłych osób w swoich skrzynkach.
A może już znaleźliście?
Ściskam bardzo
optymistycznie!
Sara
PS Pod wpisem, w którym opublikowałam wywiad z Michaelem, pojawiły się głosy, że nie napisaliście jeszcze do Michaela, bo nie wiecie, co zawrzeć w takiej wiadomości. Kochani! Myślę, że skoro osoby decydują się na taką akcję, to ogromnie cieszą się, jeśli ktokolwiek do nich napisze i naprawdę nie ma znaczenia, co napiszecie - pocztówkę dostaniecie. Na tym to polega. Oczywiście starajcie się być mili, możecie wspomnieć coś o sobie, ale jeśli nie czujecie się na siłach, aby pisać coś więcej - nie musicie! :)
Świetne, że ktoś robi takie rzeczy, bo po prostu ma w tym przyjemność!
OdpowiedzUsuńJa napisałam już 3 miesiące temu do Tylera, ale kartki nie otrzymałam. Może jestem na jakiejś długiej liście i muszę byc cierpliwa?
A otrzymałaś odpowiedź? Może przeoczył Twoją wiadomość. Moją za pierwszym razem Michael przeoczył, tzn. odpisał, ale kartki nie wysłał. Przypomniałam się grzecznie i pocztówkę otrzymałam. :)
UsuńWiem, że Tyler ostatnio się przeprowadzał, więc może miał jakieś małe zawirowania. Ale ja napisałam do niego jakoś na początku kwietnia i niedługo potem dostałam kartkę. Więc to dziwne, że Ty jeszcze nic nie otrzymałaś. Ja bym chyba napisała raz jeszcze. ;)
W sumie po Twoim wywiadzie z Michaelem postanowiłam do niego napisać :) wymieniliśmy kilka wiadomości, ale ostatecznie nie podałam mu jeszcze adresu, bo wolałabym uniknąć sytuacji, że kartka przyjdzie do mnie gdy już nie będę mieszkała pod tym adresem. Mimo wszystko bardzo miło mi się z nim pisało :) sympatyczny człowiek! Co do dwóch wymienionych przez Ciebie osób w dzisiejszym poście, to słyszałam o nich, jednak jak zwykle jeszcze nic nie napisałam :p druga kartka bardzo ładna, a Taylor sprawił uśmiech nie tylko na Twojej twarzy i Twoich rodziców, ale także i mojej, bo widok jest świetny :)
OdpowiedzUsuńTo pamiętaj Kinga, aby do nich napisać, jak już zmienisz miejsce zamieszkania i będziesz wiedziała, że spokojnie możesz znów otrzymywać kartki! :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazje dostać kartkę od Tylera. Jemu i innym podobnym osobom należą się naprawdę podziękowania za taką bezinteresowna inicjatywę. Jakiż to kontrast w zestawieniu z różnymi naciągaczami, którzy umawiają się na swap ale, nigdy nie wysyłają pocztówek.
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie akcje. Jeszcze nie dostałam pocztówki od żadnej z tych osób, ale mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. To cudowne, że są na świecie ludzie, którzy chcą wysyłać pocztówki zupełnie charytatywnie! :)
OdpowiedzUsuńPocztówki to zawsze urocze pamiątki!
OdpowiedzUsuńPocztówkę od Taylera dostałam niedawno i jest urocza! Bardzo spodobało mi się jego pismo. Natomiast o Lovely jeszcze nie słyszałam, ale bardzo chętnie wyślę jej dzisiaj maila :)
OdpowiedzUsuńMasz może adres do Taylera? Chętnie wysłałabym mu pocztówkę z Polski w podziękowaniu :)
Ja miałam z kolei problem z rozczytaniem jego pisma, ale jakoś dałam radę!
UsuńNie mam jego adresu niestety, przejrzałam też wszystkie zakładki na jego stronie i nie znalazłam.
widzę, że pocztówki naprawdę znowu opanowały świat. :) ja sobie zawsze kupuję z różnych miejsc na pamiątkę, teraz z Chorwacji przywieźliśmy kilkanaście, bo nie zawsze da się wszystko samemu objąć na zdjęciach. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Hmmm... Od Tylera... Ma kartkę od Tylera, ale z Kentucky, tylko nie wiem czy to ten Tyler. Po prostu raz w grupie na facebooku napisał wiadomość, że chce wysłać pocztówki z Kentucky do 100 osób nie oczekując niczego w zamian. Napisałam do niego i otrzymałam kartkę: http://www.edi-pocztowki.blogspot.com/2014/05/stany-zjednoczone.html Poprosiłam także, by wysłał pocztówkę do Weroniki.
OdpowiedzUsuńTo było ponad rok temu, ale może później on założył grupę A Postcard For You :)
Tak, to na pewno on Edi, bo kiedyś Tyler wysyłał właśnie pocztówki z Kentucky! Czyli widzę, że załapałaś się na pocztówkę od niego jeszcze przez założeniem A Postcard for You. :)
UsuńTak, tak, wszystko się zgadza :) Dostałam karteczkę od Taylera http://widokowkiweroniki.blogspot.com/2014/03/kentucky.html
UsuńTa Twoja kartka z Pensylwanii jest cudowna :)
O, o Lovely Handwritten Notes to ode mnie usłyszałaś! :D
OdpowiedzUsuńObie kartki są świetne, choć puszki bardziej do mnie przemawiają, taka nietypowa pocztówka.
~niezalogowana rzaba
dobrze, że dałaś znać, że to od Ciebie; w takim razie ślicznie dziękuję!
UsuńBardzo świetne są takie akcje. Fajnie, że są ludzie, którzy bezinteresownie chcą wywołać uśmiech na twarzach innych ludzi i sami się z tego cieszą. Genialne! ;)
OdpowiedzUsuńPensylwania *.* Dzięki za ten przydatny post! Napisałam wczoraj do A Postcard For You moim łamanym angielskim, ale chyba się dogadaliśmy :D!
OdpowiedzUsuń