Często nie dostrzegamy tego, co
jest najbliżej. Nie poznajemy pobliskich miast, nie odwiedzamy miejsc tuż za
rogiem. A szkoda, szkoda…
Chełmno jest położone tyle
kilometrów od Torunia (całe 40), że nie byłam tam ani razu. Dopiero wizyta
Amerykanów sprawiła, że wreszcie ja, singielka, zjawiłam się w Mieście
Zakochanych. Chełmno to niewielkie miasteczko, zamieszkuje je ok. 20 tys. osób.
Punktem głównym naszej wizyty w tym
mieście był obiad w karczmie. Nasi amerykańscy goście zawsze pstrykali zdjęcia
jedzeniu, gdziekolwiek byliśmy. No tak, u nich takie zdrowe surówki znaleźć
trudno. :)
Dlaczego właściwie Chełmno
nazywane jest Miastem Zakochanych? Prawdopodobnie dlatego, że to właśnie tam, w
farze, znajdują się relikwie św. Walentego. Były tam już od dawna, ale dopiero
gdy walentynki stały się tak chętnie obchodzonym świętem, wystawiono je na
widok publiczny, co zdecydowanie rozsławiło miasto. Powstała tam ławeczka zakochanych,
której nie zobaczyliśmy, ponieważ akurat była w renowacji.
W tym samym kościele, w którym
znajdziecie relikwie patrona chorych na padaczkę i patrona zakochanych w
jednym, wisi łoś. A dokładniej głowa łosia (ale chyba nie prawdziwego?!), która,
w zależności od tego, w którą stronę jest skierowana, pokazuje nam, jaka będzie
danego dnia pogoda.
Co mnie bardzo spodobało się w
Chełmnie, to ratusz, ponieważ w niczym nie przypomina toruńskiego ratusza. Nie,
żebym narzekała na naszą toruńską architekturę, po prostu ten chełmiński,
renesansowy ratusz urzekł mnie swoją delikatnością. W jednej ze ścian budynku umieszczona jest dawna miara wzorcowa dla całego państwa krzyżackiego (tzw. pręt chełmiński, jego długość to 432,5 centymetrów).
W Chełmnie warto zobaczyć jeszcze
mury obronne, a także kościoły – jeśli ktoś lubi je zwiedzać.
Gdy byłam młodsza, zawsze myliłam
trzy miasta – Chełm, Chełmno i Chełmżę. Nie potrafiłam zlokalizować ich na
mapie. W końcu udało mi się odróżnić Chełm – miasto w województwie lubelskim,
przez które przejeżdżamy, udając się do dziadków (mieszkających w Zosinie
będącym przejściem granicznym). Pozostały mi jeszcze Chełmno i Chełmża. Po
odwiedzeniu tego pierwszego miasta raz na zawsze zapamiętałam, że to ono jest
tym większym, tym, w którym jest co zwiedzać, tym położonym dalej od Torunia.
Natomiast Chełmża to kilkunastotysięczne miasteczko, usytuowane jakieś 20 kilometrów od
Torunia. Jeśli wybieracie się na wycieczkę, to polecam Chełmno, a nie Chełmżę. ;)
Amerykanie w Chełmnie wydawali
się bardzo zmęczeni, swoją drogą oni zawsze okropnie szybko stawali się ospali
i wycieńczeni. Po zwiedzeniu Malborka na miłosne uniesienia w Chełmnie nie mieli
już zbytnio ochoty… Tylko M. i X. okazywali sobie uczucia, byli wówczas parą od
czterech godzin. ;)
Chciałabym kiedyś wrócić do
Chełmna, aby móc zobaczyć ławeczki zakochanych (już po powrocie wyczytałam, że
jest ich więcej niż jedna), dywany kwiatowe i może jeszcze coś innego?
Słyszeliście coś o Chełmnie, byliście, zwiedzaliście?
W Chełmnie kupiłam kilka
pocztówek, mieliśmy mało czasu, więc szukałam ich na poczcie. I tu mam do Was
pytanie: gdzie zazwyczaj poszukujecie kartek w małych miejscowościach? W kioskach,
na poczcie, a może jeszcze gdzie indziej?
Udanego tygodnia i dużo słońca!
Sara
Ładne pocztówki przywiozłaś z wycieczki.
OdpowiedzUsuńnigdy tam nie byłam !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Kiedy byłam w Chełmnie (czyli jakieś 10 lat temu), to widziałam dywany kwiatowe. Nawet miałam zrobione tam zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńO ławeczce zakochanych wówczas jeszcze nie miałam zielonego pojęcia.
mam wszystkie! :D mimo, że Chełmno nazywane jest Miastem Zakochanych ja miłości w nim nie widzę, a bywam tam prawie codziennie, niedługo (na szczęście) moja codzienna przygoda się skończy - no chyba, że jakiś staż na wakacje uda mi się zdobyć.. :) tej głównej ławeczki z zakochaną parą pewnie tak szybko nie zobaczysz.. powiedzieli Wam dlatego ich nie ma tak naprawdę? czy tylko, że są w renowacji? a co do Chełmna to mogłaś pisać - ładne pocztówki są na grudziądzkiej (w sumie jedna główna ulica w tym wielkim mieście), a że te kupiłaś na poczcie to widzę, że dostawę mieli bo tam nigdy nic nie ma haha :) jedyną fajną rzeczą w Chełmnie są chyba te dywany o których wspomniałaś :)
OdpowiedzUsuńNie powiedzieli, a dlaczego ich nie ma? :(
UsuńNastępnym razem na pewno bujnę się na Grudziądzką, jak będę w Chełmnie, dziękuję za informacje. :)
mądrzy chełmińscy mieszkańcy ją popsuli..
UsuńNigdy tam nie byłam. Dywany kwiatowe i ławeczka zakochanych brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWiem gdzie wpaść podczas podróży poślubnej :D
OdpowiedzUsuńChełmno leży w odległości ok. 200 k, od Słupsk, spędziliśmy tam któregoś roku majowy weekend :)
OdpowiedzUsuńW pamięci zostanie mi sympatyczne miasto położone na 9 wzgórzach, z pięknym ratuszem w rynku i ciekawym układem ulic w samym centrum: uliczki przecinają się dokładnie pod kątem prostym tworząc w ten sposób kwadraciki szachownicy. Miasto dużej ilości kościołów, jest ławeczka zakochanych i mnóstwo kwiatów i spokój - miejsce które warto odwiedzić by pozytywnie naładować akumulatory :)
Co do pocztówek to troszkę ich wysyłam i zauważam, że najciekawsze są zwykle w księgarni....
W księgarni? U nas w Toruniu są na pewno niedrogie pocztówki w Taniej Książce, ale w innych miastach nie patrzyłam. :)
UsuńMnie też Chełmno wydaje się sympatycznym miastem, takim nawet na jednodniowy wypad. :)
Pozdrawiam serdecznie!
Oprócz poczty, kiosków i księgarń polecam również Informację Turystyczną. W nie każdej mają pamiątki i pocztówki, ale jednak w większości punktach można się zaopatrzyć w widokówki.
OdpowiedzUsuńChełmno wydaje się ciekawym miastem. A dywany kwiatowe chciałabym zobaczyć w pierwszej kolejności :)
Ostatnia pocztówka - WOW! Ja też nigdy nie byłam w Chełmnie i też myliłam je z miastem Chełm :D. Bardzo chcę odwiedzić CHEŁMNO, zobaczyć wspomniane przez Ciebie ławeczki zakochanych. Wybieram się już tam i wybieram... i jakoś nigdy nie ma okazji, by dotrzeć do obranego już niegdyś celu.
OdpowiedzUsuńGdzie szukam kartek? Hm... różnie, zależy co pierwsze się trafi mi po drodze podczas zwiedzania, ale głównie to poczta, kioski, księgarnie, informacje turystyczne - w Łodzi i w Bydgoszczy właśnie w IT zakupiłam jedne z ładniejszych kartek :).
Lovely city and nice photos.
OdpowiedzUsuńwww.effortlesslady.com
Byłam i bardzo mi się podobało :) Nie dość, że ratusz jest naprawdę piękny i jasny, to jeszcze miałam okazję zrobić zdjęcie na ławeczce zakochanych, poszukać czegoś do jedzenia (to był nie lada wyczyn) i pozwiedzać trochę miasto, ale pocztówek nie posiadam. Twoja kolekcja kartek z tego miasta jest naprawdę spora! :) Ja zazwyczaj pytam o pocztówki na poczcie, w informacji turystycznej, w kiosku, w księgarni lub w urzędzie miasta lub czymś w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuńCo do mylenia miast to ja w gimnazjum miałam problem z Lublinem i Lubinem :D