Wszyscy gdzieś wyjeżdżają,
wylatują, przeprowadzają się, zmieniają… Konformizm nie zawsze jest mile
widziany, ale tym razem siła wyższa sprawiła, że i ja znikam. No, może
niedosłownie. Nie zniknę bowiem z bloga, ale mieszkańcy Małej Nieszawki mogą
pomyśleć, że rozpłynęłam się w powietrzu (chociaż i tak nikt mnie tu nie zna i
na ulicę wychodzę w dresie).
Londynie, witaj! Nie mogę
uwierzyć, że będziesz moim domem przez następne… no właśnie, tygodnie,
miesiące, lata? Nie mam pojęcia, jak zniosę tę smutną pogodę, która ciągle
postanawia sobie popłakać, czasami wręcz ulewnie. Mam nadzieję, że nie wpędzi i
mnie w depresję.
Dość spontanicznym wyborem po
tym, jak dowiedziałam się, że metro będzie dla mnie niebawem codziennością,
było założenie karty w Harrodsie. Skoro już nadciągają takie zmiany, to czemu
by nie pobawić się w burżujkę? Właściwie to nie muszę od razu wydawać tam
kroci, chociaż ta karta bardzo mnie do tego zachęca.
Pamiętacie, jak narzekałam na
Harrodsa? Ochroniarze patrzyli na nas wzrokiem smoka, brakowało tylko tego, aby
zaczęli ziać ogniem. Teraz to chyba przyzwyczają się do moich odwiedzin. Nie
znalazłam mieszkania w Knightsbridge,
czyli dzielnicy, w której znajduje się Harrods, ale nic nie szkodzi! Mogę
chodzić choćby piechotą (albo jeździć tym przeklętym metrem, w którym już raz
się zgubiłam), byleby móc w pełni wykorzystać moją cudowną kartę.
Jestem tak podekscytowana, że
muszę się z Wami podzielić tym, jakie luksusowe upominki na mnie czekają. Już po
wydaniu 2000 funtów mogę liczyć na darmową kawę w niektórych ekskluzywnych
kawiarenkach w Harrodsie. Hura! Nie będę musiała upijać się w Starbucksie.
Wraz z kartą stałej klientki
otrzymałam bajeczny kalendarz na ten rok. Co prawda już wcześniej kupiłam sobie
swój terminarz, trochę bardziej plebejski, ale ten z Harrodsa jest tak piękny,
że po prostu go… oglądam. I chwalę się znajomym oczywiście. Czyżby życie w
Londynie wiązało się z chodzeniem w takich szpilkach? Pasuje mi to, jeśli nie
mają tam bruku. ;)
Możecie się zastanawiać, co
pomyśleli sobie ludzie, gdy załatwiałam kartę stałej klientki. W końcu wtedy
nie miałam na sobie ani nic od Gucci, nawet okularów przeciwsłonecznych. Muszę
przyznać, że okazali się dość… wyrozumiali. W końcu dostałam kalendarz, zatem
chyba potraktowali mnie poważnie. Teraz mogę się z nich śmiać, Harrods zostanie
moim drugim domem!
Aaa, nie mogę się doczekać!
Tak przy okazji, to moje życie tak bardzo się zmieni, że na pewno będę potrzebować dodatkowej ochrony. Dlatego zatrudniłam detektywa.
Ściskam!
Sara
EDIT: Prima Aprilis!
jak to dobrze, że dzisiaj pierwszy kwietnia ;)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńMimo wszystko życzę udanych zakupów :)
To mam nadzieję że się spotkamy na VOGUE FESTIVAL 2015 (25 i 26 kwietnia) sponsorowanym przez Harrodsa.
OdpowiedzUsuńMam już zaproszenie dla dwóch osób.
Prima Aprilis? :P
OdpowiedzUsuńna początku uwierzyłam, ale czytając dalej miałam wątpliwości.. kiedy doszłam do końca wzięłam pierwszy łyk kawy i doszło do mnie, że dzisiaj pierwszy kwietnia :D
OdpowiedzUsuńTo Ci się udało! :D Dobry żart ;) Szkoda, że Prima Aprilis jest tylko raz w roku ;p
OdpowiedzUsuńSama przed chwilą wkręciłam swojego chłopaka, a teraz czytając Twój post dałam się wkręcić :P. Jednak gdy doszłam do końca, wszystko stało się jasne - przecież dziś 1 kwietnia :D
OdpowiedzUsuńahahahah z Sherlockiem bomba! Dobrze, że dzisiaj 1 kwietnia ;D
OdpowiedzUsuńPrima Aprilis:)
OdpowiedzUsuńhahha, pozdrów królową :D
OdpowiedzUsuńO matko! A ja jeszcze nikogo dziś nie wkręciłam, no nie, starzeję się! :D
OdpowiedzUsuńTeż mam te wizytówki z Sherlockiem, są świetne, kocham je ♥
Hehehe :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Saro!
OdpowiedzUsuńJednak nie jest to dla mnie news dnia - CERN Cię przebił:http://home.web.cern.ch/about/updates/2015/04/cern-researchers-confirm-existence-force .
Za nic nie chce mi się otworzyć ten link. :/ Może streścisz :D?
UsuńCERN potwierdził istnienie Mocy.
Usuń“The Force is what gives a particle physicist his powers,” said CERN theorist Ben Kenobi of the University of Mos Eisley, Tatooine. “It’s an energy field created by all living things. It surrounds us; and penetrates us; it binds the galaxy together.”
Trzeba być fanem Gwiezdnych Wojen aby od razu załapać o co chodzi.
Mnie nikt nie wkręcił dziś :)
OdpowiedzUsuńSara wariacie.... czytam, czytam i se mysle, he? Londyn moim domem? he? Sara i karta Harrodsa? co tu sie dzieje, doszlam di konca i widze prima aprillis, hahaha no to mnie zrobilas :P
OdpowiedzUsuńHaha, no chociaż kogoś udało mi się wkręcić... prawie. :D
UsuńZ tym, że zmieniasz miejsce zamieszkania to jeszcze uwierzyłam, ale już dalej to jakoś mi się wierzyć nie chciało :D wizytówka jest świetna!
OdpowiedzUsuńTak mi się przypomniało.
OdpowiedzUsuńBOLD AND BEAUTIFUL to oryginalny tytuł tasiemcowego serialu w Polsce wyświetlanego pod tytułem MODA NA SUCKES.
:-)))