Nie było posta, bo angielski.
Chociaż równie dobrze mogłabym napisać, że powodem była historia, wos, matematyka
i niemiecki. Zarówno zaległości, jak i bieżące sprawdziany mnie załamują. Ale!
Nie przyszłam tu dziś narzekać, tylko opowiedzieć Wam o największym zamku z
cegieł w Europie. :D
Jedna z Amerykanek biorących
udział w wymianie stwierdziła, że kocha Polskę, ale nienawidzi tego zamku –
zamku w Malborku. Nie wiem, co ją skłoniło do takich uzewnętrznień, ja dawnej
siedziby Krzyżaków nie znienawidziłam, a byłam już tam drugi raz.
Z mojego pobytu w Malborku jakieś
8 lat temu pamiętam jedynie kręcone lody i tron, na którym spokojnie mieściły
się dwie osoby. Tegoroczna wizyta sprawiła, że na pewno nie zapomnę pani
Elwajry, naszej przewodniczki („Nazywam się Elwira, nie Elwajra, jak ta
czarownica”).
Dlaczego warto pojechać do
Malborka? Bo wielkość tego zamku poraża. Bo Krzyżacy odegrali istotną rolę w
historii naszego kraju (i mówię to ja, osoba, która nienawidzi wkuwania
kolejnych dat i faktów sprzed setek lat). Właściwie to w pierwszej chwili
miałam zamiar zarzucić Was kilkoma historycznymi ciekawostkami (falsyfikat
kruszwicki i te sprawy), ale to by było trochę sztuczne, nie uważacie? Nie
lubię historii, nie zwykłam o niej pisać, a tu nagle taka zmiana.
Co szczególnie zapadło mi w
pamięć w słoneczny piątek? Na pewno opowieść o tym, jak w zamku rozpoznawano,
czy dana moneta jest srebrna. Po prostu nią rzucano, a specjaliści o niebywałym
słuchu po wydawanym przez monetę dźwięku potrafili rozpoznać, z jakiego kruszcu
jest wykonana.
Być może zaciekawi Was zagadka,
którą zadała nam pani E. Co było największym skarbem Krzyżaków? Nie, nie
kobiety. Bursztyn! W zamku można obejrzeć wystawę poświęconą jantarowi.
Wiedzieliście o tym, że bursztyn może mieć różne kolory? Ja sądziłam, że zawsze
przyjmuje pomarańczową barwę…
Gdy mieszkaniec zamku ujrzał taką
figurkę, a właśnie szedł za potrzebą, musiał się bardzo, ale to bardzo spieszyć,
aby nie stało się brzydko pachnące nieszczęście. Ten symbol informował bowiem,
że do toalety jeszcze daleka droga…
Mówimy Zamek Krzyżacki w
Malborku, ale przez ponad 300 lat był on rezydencją królów polskich.
W zamku istniał także swego rodzaju
system grzewczy. W jednej z komnat pokazano nam otwory w podłodze, przez które
można było zobaczyć „kominki” (prawdopodobnie palące się drewno). Kaloryferów
jednak brak i podczas naszego zwiedzania w zamku panował nieprzyjemny chłód. Dużo
cieplej było na dworze.
W Malborku moja Amerykanka B.
kupiła sobie okropnie drogą zawieszkę z bursztynu, a ja, oszczędna Polka,
skusiłam się tylko na dwie pocztówki. Wreszcie zmądrzałam i gdziekolwiek pojadę,
kupuję co najmniej dwie kartki – jedną, aby wysłać dalej w świat, drugą zaś
zostawiam sobie. Pierwsza z poniższych pocztówek już poleciała do Niemiec. :)
A czy Wy byliście kiedyś w
Malborku? Jak wspominacie tę wycieczkę?
Pozdrawiam
Sara
Może Amerykanka, która znienawidziła :) zamek w Malborku miała już dość zwiedzania ;) Chociaż w Malborku byłam tak jak Ty dwa razy, to mnie jakoś ten zamek nie urzekł. Figurka informująca o toalecie jest świetna :D A pierwsza kartka z zachodem słońca piękna!
OdpowiedzUsuńJa raz bylam w Malborku. Raczej nie przepadam za takimi miejscami i mało które robi na mnie wrażenie. Także troszkę rozumiem tą dziewczynę. Fajnie, że pokazałaś teraźniejsze zdjęcia i dawne :D
OdpowiedzUsuńJa byłam w Malborku tylko przejazdem, ale chętnie bym się tam kiedyś wybrała, zamek robi wrażenie :D Co do tego zdjęcia na tronie to mi się tak skojarzyło z Grą o Tron haha
OdpowiedzUsuńTen serial robi furorę, a ja go nigdy nie oglądałam. ;)
Usuńbardzo ładne zdjęcia, nigdy tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńJa w Malborku miałam okazję być raz, podczas wycieczki szkolnej w drugiej klasie gimnazjum. Bardzo miło wspominam ten wyjazd. Największe wrażenie zrobił na mnie widok z wieży na Malbork, Nogat i okolicę. No i przejście przez ruszający się most przerzucony nad Nogatem... Taaak, przejście w ataku paniki. Ah, ta moja fobia.
OdpowiedzUsuńJa w Malborku nie byłam,ale chętnie odwiedziła bym to miasto;) mam nadzieje że kiedyś uda mi się pojechać do Malborka;)
OdpowiedzUsuńP.S- dziś doszła pocztówka od Ciebie:* <3 szybko :D moja została wysłana w poniedziałek ,więc mam nadzieje że też na dniach będzie,jak coś daj znać;)
Taak, już dotarła. Jest bardzo ładna! Wiesz, że lubię widoczki z lotu ptaka.
UsuńCieszę się, że moja również dotarła. :)
W Malborku nie byłem ale dzięki Twojemu świetnemu reportażowi wiele się o nim dowiedziałem.
OdpowiedzUsuńl zdjęciami doskonale reportaż wzbogaciłaś.
Pozdrawiam.
Dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńBardzo ciekawy wpis! Podoba mi się zestawienie zdjęć z niedawnego wypadu do Malborka i tych, które sięgają daleko wstecz :). Co do pocztówek - ja zawsze przywoziłam 2-3 kartki dla siebie, ale stwierdziłam ostatnio, że to zdecydowanie za mało :P. W Malborku byłam kiedyś przejazdem, miałam prawie 2 godziny przesiadki, a że było to lato, wybrałam się na spacer w pobliżu zamku. W środku nie byłam, nie było czasu ani też pieniędzy... :D. Czekam na kolejne wpisy :)!
OdpowiedzUsuńNo trochę czasu warto przeznaczyć na zwiedzanie zamku, chociaż my byliśmy tam jakieś półtorej godziny i udało się zobaczyć co najmniej kilka komnat, zamek z zewnątrz, przejść przez most i obejrzeć wystawę.
UsuńJa uwielbiam kupować kartki, ale ostatnimi czasy bardzo dużo czytam o świadomym kupowaniu, oszczędzam itp. i mówię sobie: Niee, nie potrzebuję kilku kartek z jednego miejsca. Ale za to kupuję jakieś pocztówki z myślą o wymianie, aby nie wysyłać ciągle kartek z Torunia.
Pozdrawiam :)
W Malborku nigdy nie byłam, ale bardzo chciałabym zobaczyć ten okazały zamek. Przed Świętami układałam puzzle na 3000 właśnie z zamkiem w Malborku, ale że po Świętach zaczął się remont to je rozwaliłam choć zostało mi do ułożenia tylko niebo... Teraz układam je od nowa wraz z teściową. Układamy dokładnie ten widoczek:
OdpowiedzUsuńhttp://merlin.pl/Castor-Malbork-puzzle-3000-elementow_Castor,images_big,22,PC-300211.jpg
Do Malborka mam stosunkowo daleko i nie wiem czy kiedyś tam pojadę, choć bardzo bym chciała.
Co do pocztówek, to jak gdzieś jadę, jedna pocztówka dla mnie to stosunkowo za mało. Muszę kupić dla siebie kilka i kilka do wysłania dalej :)
3000 części? Chyba układałabym to miesiącami... Choć muszę przyznać, że ten widoczek jest bardzo ładny, ale niebo zdecydowanie najtrudniejsze.
UsuńŻyczę Ci, abyś kiedyś pojechała do Malborka!
Teraz zaczęłyśmy układanie od nieba :) Już mam rawie całe niebo i prawie cały zamek :)
Usuńbyłam kiedyś w malborku jednak było to bardzo bardzo dawno i nie pamiętam już tego zamku :c
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Hey there I really enjoyed your post...so Orignal
OdpowiedzUsuńMaybe you can check out mine also http://thefalseguide.blogspot.com/
Mimo takiej historii, nie darzę go nienawiścią. Wręcz przeciwnie, chciałabym go zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńBeautiful travel photos. You look great.
OdpowiedzUsuńwww.effortlesslady.com
Świetnie, że pokazałaś obecne zdjęcia i zdjęcia z przeszłości, bo wtedy można porównać, zobaczyć więcej, a nawet dowiedzieć się czegoś ciekawego :) W Malborku byłam w ramach ćwiczeń terenowych na studiach i bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie ten zamek, na szczęście ktoś ze studentów prezentował wykład na jego jego temat,dzięki czemu obyło się bez przewodnika. Nie słyszałam wcześniej o tej figurce, która wskazywała niejako drogę do wc xd ciekawe i zabawne, choć pewnie osobie, która chciała do toalety, a go ujrzała nie było do śmiechu xd
OdpowiedzUsuńByłam w Malborku, ale tylko koło zamku w drodze nad morze. Gdyby nie męcząca podróż zwiedzilibyśmy zamek. Myślę, że przy następnej okazji zobaczę go wewnątrz:)
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst. Dzięki. W pobliżu mojego zamieszkania działa Serwis Zamków http://serwis-zamkow.pl/. Znacie?
OdpowiedzUsuń