sobota, 19 stycznia 2019

Moje plany podróżnicze na rok 2019



Dzisiaj mam dla Was post zagadkę. Właściwie nie znam rozwiązań wszystkich z poniższych tajemnic. Poznam je dopiero pod koniec roku…

Jednym z moich celów na rok 2019 jest odbycie czterech podróży zagranicznych. Co to będą za wycieczki? Coś już wiem, ale nie wszystko Wam powiem.
W marcu lecimy z Maćkiem nad ocean. Nie będą to Malediwy. Stany Zjednoczone też nie (chociaż moja wiza jest ważna już tylko przez niecałe siedem lat!). Mam nadzieję, że będzie ciepło, co najmniej 15 stopni, a najlepiej tak ze 20. O dziwo, zostaniemy w tym miejscu przez pięć dni – to do mnie zupełnie niepodobne. ;) Ciekawe, czy po dwóch dobach nie będę chciała wracać! Mam nadzieję, że nie, bo to miasto jawi mi się jako magiczne, klimatyczne… No i pojadę nad ocean, pierwszy raz w życiu!

W maju chciałabym odbyć podróż z moją mamą. Bardzo tęsknię za naszymi wyprawami we dwójkę. W zeszłym roku wybraliśmy się za granicę całą rodziną, co oczywiście miało mnóstwo zalet, ale jednak wycieczki z mamą to coś… epickiego. Świetnie się znamy, uzupełniamy, mama jest dobrym nawigatorem, moim nadwornym fotografem, no i znosi moje wszelkie dąsy. I wcale nie śmieje się, gdy zasypiam na ławce przed Hoffburgiem (tak naprawdę to miała ze mnie niezłą polewkę). Lubię tempo zwiedzania z moją mamą. Co więcej, nasze podróże są naprawdę tanie, bo, o ile Maciek nie daje się już namówić na pokoje wieloosobowe, moja mama nie ma nic przeciwko. Tym razem chcemy się wybrać naprawdę… daleko. Daleko jak na Europę. Prawdopodobnie nie skorzystamy z tanich linii lotniczych, bo z Polski nie docierają do tego miejsca. Czyżbym pierwszy raz w życiu kupiła bilety na stronie Lotu? Zobaczymy! Tym razem nasze role prawdopodobnie się odwrócą: to ja będę popychać mamę i mówić "No spytaj się, spytaj". Ja tych krzaczków nie znam.

Nie wiem nadal, co z latem, bo mój brat zarzeka się, że on już nie chce do ciepłych krajów, że chce w Góry Świętokrzyskie. Wakacje więc stoją pod znakiem zapytania. Pewnie Was nie zdziwi to, że ja w Góry Świętokrzyskie jechać nie chcę (byłam tam dwa razy i prawdopodobnie wystarczy mi na kolejne 20 lat życia). To, co wydarzy się latem, jest więc na razie wielką niewiadomą, chociaż pewne pomysły chodzą nam po głowie… I raczej nie będzie to północ Europy. Problem w tym, że kurczą się państwa, w których nie byłam!

W drugiej połowie roku pewnie wyskoczymy gdzieś z Maćkiem, żebym jako tako przetrwała zimę. Niestety nie zapadam w sen zimowy, a szkoda, bo może wtedy nie narzekałabym na to, że nigdzie nie lecę. Ostatnio śmiałam się, że w 2019 wybiorę się do jakiejś nowej stolicy w listopadzie, żeby później mieć krótszą przerwę od podróży. W grudniu i styczniu zwykle nigdzie nie latam ze względu na pogodę i sesję. I strasznie się wówczas męczę, bo nie jestem stworzona do siedzenia w domu. Mamy trochę pomysłów na jesienną podróż, niektóre są związane z tym, że Maciek jest już stary (w tym roku kończy 27 lat!), a część zniżek obowiązuje właśnie do tego roku życia.

Tak przedstawiają się plany. A co z tych planów wyjdzie? Okaże się. Kierunki mogą się jeszcze pozmieniać… A my jak zwykle możemy się czymś zaskoczyć.
Mam jednak nadzieję, że tych podróży będzie jak najwięcej. Jeśli chcecie pobawić się w rozszyfrowanie moich zagadek, śmiało!

A jakie są Wasze plany podróżnicze na ten rok? Koniecznie dajcie znać!
Sara

3 komentarze:

  1. Obstawiam w marcu Portugalię, a z mamą Rosję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby Lizbona ?:) Ja też najbardziej lubię podróżować z mamą, bo nikt tak dobrze mnie nie zna jak ona i też jest nawigatorem ;D Już zaplanowałam kilka wycieczek w tym roku, ale wakacyjnych planów też jeszcze nie mam. Marzą mi się Włochy, Chorwacja lub wycieczka na Łotwę i do Estonii. Powodzenia w realizacji podróżniczych planów. Pozdrawiam, Ola

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.