sobota, 28 marca 2020

10 rzeczy, które kot zmienił w moim życiu



Wczoraj Nicolas skończył roczek. Oznacza to, że w naszym domu mieszka już od ośmiu miesięcy. Co kot zmienił w naszym życiu przez ten czas?


PODRÓŻE
1. Wiem, że nie wyjadę na dłużej niż kilka dni. Co więcej – nie ma mowy, byśmy wybrali się gdzieś całą rodziną na dłużej niż jeden dzień. Nie wyobrażam sobie przekazać Nicolasa komuś w opiece – to byłby dla niego pewnie niewyobrażalny stres. Zresztą trzeba by tej osobie przewieźć do mieszkania kuwetę, drapak i inne przedmioty, które zajmują po prostu dużo miejsca. Jeśli natomiast chodzi o moje wycieczki tylko z mamą, to możemy sobie pozwolić na maksymalnie 4-5 dni. W tym czasie z Nicolasem zostaje mój brat.
TERAPIA
2. Nicolas na pewno bardzo mi pomógł przejść przez trudny czas po operacji, gdy bałam się, że ponownie na coś zachoruje. Musiałam pójść na terapię, bo czułam, że wariuję. Nicolas zajął trochę moje myśli. Dzięki niemu czułam się też mniej samotna – miałam jedną więcej istotkę do kochania.
WRAŻLIWOŚĆ
3. Aż trudno mi w to uwierzyć, ale po tym, gdy Nicolas stał się częścią naszej rodziny, zmieniło się moje podejście do zwierząt. Stałam się bardziej wrażliwa. Przez ostatnie miesiące wsparłam więcej organizacji prozwierzęcych niż przez całe swoje życie. Byłam duchem z tygrysami, z koalami, z zoo w Borysewie. Adoptowałam także fokę. Zupełnie inaczej patrzę teraz na los zwierząt. Nie zdziwiłabym się, gdybym w przyszłości przeszła na wegetarianizm.
ZABAWA
4. Nicolas sprawił, że mam dodatkowe zajęcie. I nie chodzi tu już tylko o obowiązki związane z karmieniem czy dbaniem o kotka, lecz także o zabawę. Staram się wspiąć na wyżyny mojej kreatywności. Wycinam dziury w kartonie, biegam po domu ze wstążką i pozwalam na siebie polować.
BAŁAGAN
5. Może Was zaskoczę, ale Nicolas nie spowodował, że w naszym domu jest brudniej. Baliśmy się wszechobecnej sierści. Gdy opuściliśmy hodowlę, w której kupiliśmy Nicolasa, byliśmy dosłownie cali we włosach. U nas jest inaczej. Regularnie wyczesuję Nicosia, ale futro kotka brytyjskiego krótkowłosego jest na tyle specyficzne, że nie lata po całym domu. Poza tym Nicolas nie wymiotuje, nie znaczy swojego terenu (jest wykastrowany) i zawsze korzysta z zamkniętej kuwety. Odkąd jest z nami, nic nie zbił ani nie zniszczył. Kot ideał? No, prawie. ;) Bo koty brytyjskie choć z natury są spokojne, to cechuje ich też ogromna ciekawość. Wchodzą wszędzie – do pralki, na parapet, do wanny, do zlewu, pod łóżko. Kotek towarzyszy nam w czasie remontu, sprzątania, gotowania… Nic nie może go ominąć!
RUTYNA

6. Nicolas wprowadził w moim życiu pewną rutynę. Codziennie rano muszę wlać mu świeżą wodę, dać jedzonko, wyczyścić kuwetę. To samo wieczorem. Codziennie czyszczę mu oczka, co kilka dni wyczesuję. Przybyło więc obowiązków.
WYSTRÓJ
7. Mój pokój zamienił się w kociarnię. Stoi w nim drapak, miseczki, transporter, kuweta, leżą też zabawki. Pomieszczenie wygląda więc zupełnie inaczej.
WYDATKI
8. Wydaję więcej pieniędzy – oczywiście na kotka. Myślę, że dopóki człowiek nie przygarnie zwierzęcia pod swój dach, nie zdaje sobie sprawy z tego, że utrzymanie żywego stworzenia to nie tylko karmienie i pojenie. W przypadku kotka trzeba kupować też żwirek, jeździć do weterynarza obciąć pazurki czy odrobaczać. Pieniądze idą także na pasty odkłaczające czy inne preparaty. Poza tym co jakiś czas wyskakują niespodziewane wydatki np. ostatnio urwałam drzwiczki od kuwety. Trzeba było zamówić nowe.

ZDJĘCIA
9. Moja komórka tonie w zdjęciach Nicolasa. Zdjęcia pstrykają mu właściwie wszyscy członkowie rodziny. Kotek ma nawet własnego Instagrama!
MIŁOŚĆ
10. I myślę, że nikogo nie zaskoczę tym, że Nicolas wprowadził do naszego domu dużo radości, dużo śmiechu, dużo głaskania, skakania i miłości.
A jak pupile zmieniły Wasze życie?
Sara

3 komentarze:

  1. Sama powiadam dwa koty, ale one mało zmieniają coś w moim życiu. Od małego mieszkałam z kotami, szczerze je uwielbiam :) Koty dla mnie mają to coś w sobie, że aż idzie się uśmiechnąć haha. Dla mnie bardziej życie się zmieniło, gdyby zniknęły, a mega je kocham i tego nie chce :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny kotek :) Ja mam dwa koty. Fakty, które opisałaś doskonale znam z doświadczenia :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My teraz adoptowaliśmy pieska i podobne rzeczy zauważamy. A jeszcze pieska trzeba wyprowadzać, nawet w nocy jak jeszcze trochę nie ogarniała, więc śmialiśmy się, że mamy przygotowanie do rodzicielstwa - tylko dziecka jak chce kupę nie trzeba wynosić na pole/na dwór ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.