Czy mieszkając w Polsce i
nie zarabiając milionów, można zwiedzić wszystkie stolice europejskie? Wierzę,
że tak.
Większość
z Was wie, że moim celem jest zwiedzenie wszystkich stolic europejskich. Często
o tym wspominam, nie da się ukryć. ;) Nie pamiętam, kiedy to postanowienie
wpadło mi do głowy, ale było to dość dawno temu. Do tej pory odwiedziłam 22
stolice europejskie z 46 (47, jeśli policzymy też Cypr, który geograficznie
leży w Azji, lecz kulturowo przynależy do Europy i nawet 48, jeżeli weźmiemy pod uwagę również nieuznawane przez większość krajów Kosowo). Sporo, co nie? Odwiedzenie
wszystkich stolic europejskich jest jednak jak najbardziej możliwe – są osoby,
które już to zrobiły, nie będę więc pierwsza.
Co
jest najtrudniejszego w odwiedzeniu wszystkich stolic europejskich? Jest kilka
niedogodności...
- Nie do wszystkich stolic da się dotrzeć bezpośrednio z Polski tanimi liniami.
- O wiele trudniej jest także odwiedzić wszystkie stolice, gdy nie jeździ się samochodem. Ja mam prawo jazdy, jednak nie zapuszczam się w tak dalekie trasy. A Bałkany najlepiej byłoby zobaczyć, objeżdżając kilka krajów samochodem.
- Kolejna trudność to oczywiście fundusze. O ile podróż do Rygi może kosztować 120 zł, o tyle niewykonalne jest, by zapłacić tyle za wycieczkę na Islandię czy do Moskwy. Z racji tego, że nie podróżuję sama, liczę się z tym, że nie tylko ja potrzebuję zaoszczędzić na wyprawę, lecz także mój towarzysz. Może ja dałabym radę wyjeżdżać częściej, ale nie mogę wymagać od mojej mamy czy kiedyś od Maćka, by większość wypłaty przeznaczali na wojaże.
- Poza tym łatwiej w zwiedzaniu Europy mają osoby, których rodzina mieszka w innym kraju lub które same przez jakiś czas przebywały poza Polską. Domyślam się, że gdybym żyła w Londynie, byłoby mi łatwiej odwiedzić część stolic. Znam takie osoby, które mówią, że były już w wielu krajach, ale większość odwiedziły jako dziecko, jeżdżąc z rodzicami po Europie, więc wielu z tych miejsc nawet nie pamiętają.
Jak zaczęła się moja przygoda ze stolicami?
Pierwszą
stolicę europejską zwiedziłam, mając mniej niż 10 lat, i była to oczywiście…
Warszawa. Później przyszedł czas na
Pragę i Berlin – były to dwa zagraniczne miasta, które odwiedziłam z rodzinką,
nie myśląc jeszcze, że kiedyś odhaczanie kolejnych stolic stanie się moim
celem. Na poważnie do podróżowania podeszłam dopiero po dwutygodniowym pobycie we Włoszech. Wtedy się zaczęło. :D Jeśli nadal utrzymałabym takie tempo, jakie mam obecnie (3 stolice na rok), może zdążę do trzydziestki.
Powiem
Wam, że moje marzenie potrafi być… problematyczne. Nie wyobrażam sobie jechać do Barcelony i nie odwiedzić wówczas Madrytu, skoro już będę w
Hiszpanii. A te miasta dzielą przecież setki kilometrów. Albo gdy czasami widzę
tanie loty do Mediolanu, to myślę sobie, że super byłoby odwiedzić to miasto,
ale najpierw… stolice.
No
właśnie, kiedyś ktoś zapytał mnie: co potem? Co się stanie, gdy odwiedzę
wszystkie stolice europejskie? Oczywiście mam dużo innych podróżniczych marzeń!
Chciałabym pojechać do Tromso, zwiedzić północne Włochy, zrobić objazdówkę po Wielkiej Brytanii czy zobaczyć zamek Neuschwanstein. Są też marzenie dalekie i
dalekosiężne – Izrael, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Stany Zjednoczone poraz kolejny.
Nie
wybrałam sobie łatwego celu. Ale to mój cel. I będę do niego dążyć.
A
jakie jest Wasze największe marzenie?
Sara
Lubię podróżować, zaliczyłam kilka stolic, ale nie są one dla mnie celem samym w sobie. Kierunki podróży wybieram dosyć spontanicznie, nie lubię ograniczeń.
OdpowiedzUsuńSara, trzymam kciuki byś spełniła swoje marzenie i dotarła do wszystkich stolic Europy! A potem... świata! ;)
OdpowiedzUsuń