niedziela, 11 maja 2014

Zwierzenia blondynki i wyznania blogerki cz. 7 i 8



Od ostatniego podsumowania miesiąca minęły… dwa miesiące. #widaćżehuman

Wcale o Was nie zapomniałam! Stwierdziłam jedynie, że nie przerwę nagle w połowie relacji z Londynu, aby przypomnieć Wam, co było przed moim wylotem. Dzisiaj zatem podsumuję, co działo się w marcu i kwietniu. Trochę się tego skumulowało.

Wiecie, że zawsze staram się, aby podsumowanie wyglądało inaczej? Tym razem postanowiłam znaleźć odpowiednie piosenki do każdego wydarzenia. Nie ukrywam, że trochę to trwało, kilkaset utworów na playliście nie wystarczyło. ;) Trzeba było sięgnąć do głębszych źródeł.


Knockin on heaven’s door, czyli Drzwi Otwarte w moim liceum. Dla mniej zorientowanych: to bardzo nieogarnięta impreza, która ma na celu zachęcenie innych do stania się uczniem naszej szkoły. Sporo się wówczas dzieje, klasy zamieniają się w dżungle, pałace albo wehikuły czasu, tak jak w naszym przypadku. Po szkole przechadzają się piraci, duchy, mężczyźni przebrani na za kobiety… I co ważne – jest mnóstwo jedzenia! To dobry wabik na gości. :) Miałam być duchem, wyszło coś pomiędzy Indianinem a strojem na wuef, ale i tak nie mogłam nie wykorzystać okazji stania się na moment Julią i zawołania z balkonu Gdzie wywiało mojego Romea?!



Cheesecake, czyli włóczyłam się po kawiarniach. Jak co miesiąc. Tym razem głównym punktem moich przesiadek była Atmosphera, której opis już niebawem zagości na blogu. Więc bądźcie czujni. Miejsce faktycznie mające swoją atmosferę. Do herbaty podawane są tam najśliczniejsze filiżanki świata.


Please Mr. Postman, czyli pocztówki, które udało mi się zdobyć w minionym miesiącu.  Z Londynu przywiozłam ich tyle, że nie dałam rady Wam pokazać wszystkich w jednym poście. Na szczęście teraz mogę to trochę nadrobić. Dziękuję także mojej koleżance za pamięć i pocztówkę z Padwy. Mała rzecz a cieszy. :)



Easter Song, czyli Wielkanoc jak zwykle trwająca zbyt krótko. Były pisanki, były i drobne prezenty, była walka na jajka (moje stłukło się za pierwszym razem, ale to tylko przez pancerną pisankę młodszego brata).



Na wszystkich dworcach świata, czyli fascynacja pociągami trwa nadal. Odkąd przez okno obserwuję co dzień kilkaset przemykających raz ciszej, raz głośniej wagonów, odkąd podczas przejazdu pociągu towarowego drży szklanka postawiona na stole, pociągi i dworce stały się dla mnie czymś symbolicznym. Lubię wyobrażać sobie, gdzie jadą ludzie, których trudno dostrzec przez szyby, o czym myślą. Wpis o toruńskich dworcach nie daje mi spokoju od kilku miesięcy, w końcu zaczyna on istnieć nie tylko w moim umyśle, a pierwsze efekty już są. Uchylam tylko rąbka tajemnicy.




Mała Little Flower, czyli kwiaty i wiosna w pełni, co udało mi się poczuć podczas wizyty w jednym z toruńskich parków. Mimo że okolica słynie z meneli, żuli i innych elementów, park jest spokojnym miejscem, w którym bawią się dzieci, pływają kaczki i odpoczywają mieszkańcy Grodu Kopernika. Sielanka. Prawie jak Paradise.


Voyage, Voyage, czyli podróż do hipsterskiego kraju, któremu nie chciało umieścić się liczb na monetach, przez co płacenie bywało utrudnione…  Ale poza tym pokochałam zanieczyszczony i zatłoczony Londyn. 





Pozdrawiam Was!
Sara 
PS Tutaj poprzednie podsumowania: wrzesień, październik, listopad, grudzień, styczeń, luty

6 komentarzy:

  1. Śliczne zdjęcia! Ciacho wygląda mega apetycznie :)

    Nowy post! http://hiddenndreamms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER MIX

    pozdrawiam kochana:*
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. super mix
    kliknij mi w numerki pod zdjęciami jeśli możesz ;)
    http://panmalofel.blogspot.com/2014/05/my-wishlist.html

    OdpowiedzUsuń
  4. fasynuja Cie pociagi? zaprasza do mnie do firmy! pociagow nie widze a ciagle musze z nimi pracowac, obliczac kalkulowac hehe koszmar :P chcoaiz lubie swoja prace!

    OdpowiedzUsuń
  5. Awesome! Its truly amazing article, I have got much clear idea
    concerning from this article.

    Look at my web page: minecraft free

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.