Ostatnie dni konkursu! Nie wahajcie się, zapraszam do wzięcia udziału. :)
Dawno, dawno temu na wielu blogach pojawiały się odpowiedzi na pytania dotyczące książek, nawyków czytelniczych itp. Prawie od razu po przeczytaniu jednego z takich wpisów na którymś z blogów zabrałam się za odpowiadanie na wymyślone przez kogoś pytania w wordzie. Przy kilka tygodni tekst ten spokojnie sobie leżakował i w końcu przyszedł na niego czas. Od sierpnia niewiele się zmieniło w moich nawykach czytelniczych (no może to, że obecnie, w roku szkolnym, czytam bardzo mało, bo dobijają mnie obowiązki szkolne, praca i sto innych zajęć. Nie wiem, czy dam radę przeczytać 52 książki w tym roku... Zobaczymy. Może w samolocie nadrobię? ;))
1. Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Raczej nie. :) Zazwyczaj czytam w swoim pokoju – na łóżku bądź przy oknie, opierając się albo
o grzejnik, albo o biurko.
2.Czy w trakcie czytania używasz zakładki czy
przypadkowych świstków papieru?
Od
pewnego czasu mogę się pochwalić całkiem sporą kolekcją zakładek i do każdej
książki wybieram inną. Mam nawet swoje ulubione. Kiedyś jednak zakładałam
książkę tym, co akurat było pod ręką.
3. Czy możesz po prostu skończyć czytać książkę? Czy
musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Bywa,
że kończę czytać książkę w połowie strony, bo po prostu czuję, że nie mam już w
tej chwili ochoty czytać. Ale czasami wyznaczam sobie cele w stylu "Dziś muszę
dotrzeć do setnej strony". Najczęściej tak jest z lekturami szkolnymi, których
po prostu nienawidzę czytać i żeby w miarę szybko przebrnąć przez tę udrękę,
nakazuję sobie np. czytanie 20 stron dziennie.
4. Czy pijesz albo jesz w trakcie czytania książki?
Zdarza
mi się. Czy jest coś przyjemniejszego od zagłębienia się we wciągającą powieść
przy ciepłej herbatce? Czasami też jem, czytając, nie rozprasza mnie to wcale.
5. Czy jesteś wielozadaniowa? Potrafisz słuchać muzyki
lub oglądać film w trakcie czytania?
Hmm,
raczej nie, jak czytam, to czytam, chyba że jednocześnie czytam i jem, jak
napisałam wyżej. Wielozadaniowa nie jestem, ale zupełnie nie rozprasza mnie,
jak czytam w samochodzie, a moi rodzice słuchają muzyki.
6. Czy czytasz jedną książkę czy kilka naraz?
Zwykle
jedną, chociaż czasami czytam jednocześnie dla przyjemności jakąś wybraną
przeze mnie książkę i szkolną lekturę.
7. Czy czytasz w domu czy gdziekolwiek?
Gdziekolwiek!
W ilu ja już miejscach czytałam… W autobusie, w tramwaju, w autokarze, na
przystanku, w samochodzie, na promie, na ławce, nad Wisłą, w szkole, w
przychodni lekarskiej, pod Kopernikiem… Nie pamiętam tylko, czy czytałam w
samolocie. Staram się zabierać ze sobą książki, gdziekolwiek idę, bo coś, czego
najbardziej nienawidzę, to marnowanie czasu.
8. Czytasz na głos czy w myślach?
W
myślach! Na głos zdarza mi się tylko czytać, gdy a) poproszono mnie o to na
lekcji b) zaproszono mnie do przedszkola, by poczytać dzieciom c) chcę
udowodnić moim rodzicom i bratu, jakie beznadziejne książki każą nam czytać w
szkole.
9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz
fragmenty książki?
Nie,
nie, nie! Kiedyś zdarzało mi się zajrzeć na ostatnią stronę, ale to najgorsze,
co może być! Co do pomijania fragmentów to raczej tego nie robię… Jak już to
przestaję czytać całą książkę. Ach, od czasu do czasu zdarza mi się pominąć
jakiś fragment historyczny.
10. Czy zaginasz grzbiet książki?
Tak.
Wiem, że dla jednych to gwałt na książce, jednak według mnie książki są po to, aby je
czytać, obcować z nimi, przebywać, a nie patrzeć na nie, jak ładnie stoją na
półce. Jedynie z książkami pożyczonymi od znajomych staram się obchodzić jak z
jajkiem, ale to i tak różnie bywa.
Macie ochotę na odpowiedzieć na te pytania? Zachęcam!
Trzymajcie się
Sara