Z większością trendów jestem nieźle opóźniona. Gdy w
podstawówce wszystkie dziewczyny nosiły arafatki, ja polubiłam te chusty dopiero, kiedy
powoli wychodziły z mody. Wszystkie nastolatki piszczały na widok Troya z
High School Musical. Ja zaś obejrzałam ten film, gdy innym osobom już się znudził.
I tak niektórzy ludzie korzystają ze Spotify od lat, a ja
zaczęłam dopiero niedawno. Mój chłopak zaproponował, że moglibyśmy stworzyć playlisty
ze swoim trójkowym TOPEM wszech czasów właśnie na Spotify. Z pomocą mojego obeznanego
brata udało mi się jakoś ogarnąć tę aplikację. Nieźle się bawię, tworząc na
niej różne listy. Dziś chciałabym się podzielić z Wami tym, co skrywa mój
muzyczny profil. ;)
Jest playlista "Będę szczupła". Znajdują się na niej
oczywiście piosenki do ćwiczeń. Energetyczne, rytmiczne kawałki, w tym te,
które leciały podczas aqua gym na Sycylii. :D
Są też "Maczki". Fleewood Maczki. Większość utworów z moich
pięciu ulubionych płyt tego zespołu – "Rumours", "Tango in the Night", "Mirage",
"Fleetwood Mac" i "Tusk". I jakieś dodatki w stylu "As Long As You Follow".
Cały czas tworzę playlistę "Gimby nie znajo". Za tym
przewrotnym tytułem kryją się utwory Justina Biebera i Miley Cyrus. Czyli coś
dobrego na pełen relaks i odmóżdżenie.
Jeden z moich ulubionych zbiorów piosenek to playlista "Ambitnie".
Z utworami wykonawców, których lubię i szanuję, ale potrzebuję natchnienia,
by ich posłuchać. O dziwo, to uczucie pojawia się dość często. :D
Pierścionka nie mam, ale playlista "Na wesele" już jest.
Samo disco polo rzecz jasna, hahah.
"The Best of ABBA" – nazwa listy mówi sama za siebie.
Największe hity szwedzkiej grupy i moje ulubione kawałki w ich wykonaniu.
Wspomniany "top wszech czasów" – 96 piosenek, na które
głosowałam. Kilku utworów nie było na Spotify. Ale gdy czegoś nie ma na Spotify…
to wcale nie znaczy, że nie istnieje. :D Najdłuższa playlista na moim
koncie, 6,5h.
Jako romantyczka, a w dodatku zakochana romantyczka
musiałam utworzyć playlistę na wizyty mojego chłopaka. Beatlesi, Fleetwood Mac,
Depeche Mode, Pet Shop Boys… Ale nadal wielu zespołów brakuje. Przydałoby się
jakieś Genesis np. ;) Wiecie, jak się nazywa. No wiecie to. :D
Niestety, na Spotify nie znajdziemy zbyt wielu piosenek
mojej ukochanej Taylor. A więc nie korzystam obecnie tylko z tej aplikacji.
Płyty CD, Winamp i YouTube nadal często u mnie goszczą.
Macie konta na Spotify? Czego ostatnio słuchacie?
Pozdrawiam ciepło
Sara