Czy jest tu ktoś, kto nie zna gry Tetris? A może ktoś z Was nie kojarzy
słynnych klocków Jenga? Lepiej się nie przyznawajcie. :)
Swego czasu dość często grywaliśmy z bratem czy z mamą w Jengę. W
pewnym momencie przestaliśmy to robić. Gdy w moje oczy rzucała się leżąca
na półce gra, żałowałam, że z moimi trzęsącymi się rękoma nie dam rady ponownie
w nią zagrać. Kilka miesięcy temu moje dłonie zaczęły się tak trząść, jakbym
była co najmniej osiemdziesięcioletnią schorowaną staruszką. Nie wiedziałam,
czy przyczyną jest stres, czy też niedobór jakiegoś pierwiastka w organizmie.
Teraz z tą przypadłością bywa różnie. Czasami muszę się wstydzić drżących rąk,
a czasami wszystko jest w porządku.
Ale dosyć o problemie! W końcu Jenga to gra rozrywkowa i zabawna. :)
Jeśli nie mieliście okazji w nią grać bądź nie pamiętacie już, jak to się
robi, pokrótce wyjaśnię zasady. Nie są one zbyt skomplikowane, poza tym, jak
zawsze, zasady można nieco nagiąć, aby gra sprawiała nam jak najwięcej radości
i nie była zbyt trudna.
Z klocków układamy wieżę. Każdy poziom takiej konstrukcji składa się z
trzech przylegających do siebie klocków.
Gdy już ułożymy wieżę ze wszystkich klocków, przyszedł czas, by tę wieżę nieco…
rozbudować. Tylko jak to zrobić, skoro klocki nam się skończyły? Należy
wyciągnąć klocki z już powstałej konstrukcji. Każdy z graczy wyciąga na
przemian po jednym klocku, używając do tego (w bardziej wymagającej wersji)
tylko jednej ręki! Wyciągniętą część układamy na szczycie wieży. Jednak uwaga!
Konstrukcja nie może runąć ani w czasie wyciągania klocka, ani w czasie jego
układania na nowym miejscu. Jeśli wieża nie wytrzyma i rozpadnie się, gra
zakończona.
Jeżeli tradycyjna wersja Jengi już Wam się trochę znudziła, polecam nową,
wyjątkową – Jenga Tetris. O ile w przypadku powszechnie znanej Jengi, wszystkie
klocki wyglądają tak samo, o tyle w Jendze Tetirs, klocki mają różne kształty i
przypominają znane wszystkim części układanki z gry Tetris. Taka gra jest
trudniejsza, ponieważ nie każdy klocek da się bezpiecznie wyciągnąć z wieży,
trzeba odpowiednio dopasowywać kształty, aby wieża nie runęła, co nie zawsze
jest możliwe. Najczęściej zostają puste przestrzenie. Należy się tu wykazać zmysłem
strategicznym – nie warto wyciągać klocka, którego nie będziemy mogli
bezpiecznie umieścić na szczycie konstrukcji.
Przy Jendze jest dużo zabawy i śmiechu. Można polepszyć swoje umiejętności
manualne czy też zdolność koncentracji. Minusem może być to, że po runięciu
wieży, trzeba ją od nowa układać… ;)
Lubicie grać w Jengę? Jak Wam to idzie? :D
Lubicie grać w Jengę? Jak Wam to idzie? :D
Pozdrawiam!
Sara
Planuję kupić tradycyjną Jengę, bo to fajna gra :) Kiedyś ze znajomymi gralam. Kolega stwierdził że idzie mi za łatwo, mam zbyt pewną rękę i zaczął mocno tupać po podłodze jak była moja kolej. Wtedy akurat byliśmy u innego kolegi, który mieszkał w kamienicy, no a wiadomo, w takich mieszkaniach podłogi nie zawsze są stabilne, więc cała wieża mi runęła :D
OdpowiedzUsuńOj jak ja dawno już w to nie grałam.
OdpowiedzUsuńZnam tę grę, nie wiem czy nie mam przypadkiem jakiegoś zamiennika w domu. Jednak... nigdy się w to nie bawiłam, choć sama nie wiem dlaczego. Jak już wiesz, wszelkie gry planszowe i inne nie są częścią mojego życia. Jak tak jednak teraz pomyślę, to taka zabawa byłaby dobra ze znajomymi, a akurat ostatnio poznałam kogoś kto takie gry lubi, więc może kiedyś uda nam się coś razem rozegrać :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest tyle odmian Jengi :D! My mamy tę najzwyklejszą wersję, ale przyznam, że zaciekawiłaś mnie tą "Xtreme". Wersja Tetris też wydaje się być niezła, ale nie wiem, czy na moje nerwy hah.
OdpowiedzUsuń