Czy bawiłam się lalkami, a może
jednak wolałam pluszaki? Jakie zabawy wymyślałam? I przede wszystkim – czy już w dzieciństwie tak mi odbijało? Poznajcie małą Sarcię.
Co lubiłam oglądać?
Zacznijmy od tego, co oglądałam.
Moje upodobania zmieniały się wraz z liczbą świeczek na torcie. Gdy byłam mała,
oglądałam "Atomówki", "Witaj, Franklin", "Laboratorium Dextera" czy "Odlotowe agentki”. Kiedy opuściłam przedszkole, przerzuciłam się na "Klub Winx" i "H2O wystarczy kropla".
Lubiłam też seriale z Olsenkami. Niezależnie od tego, czy miałam 5 lat, czy 15,
chętnie oglądałam też "Scooby-Doo". Poza tym oczywiście filmy pełnometrażowe
Disneya – zwykle drugie części, bo takie były dostępne na wideo.
Widziałam więc takie produkcje jak "Mała Syrenka 2", "Piękna i Bestia 2" czy "Kopciuszek 2". Trochę
śmieszne, nie? Poza tym rodzice nagrywali mi filmy na kasety VHS. Miałam na
nich kilka części "Pokemonów" albo takie obrazy jak "Książę Egiptu".
Jakiej muzyki słuchałam?
Muzyka była obecna w moim życiu
od wczesnych lat – mimo że rodzice nie grali na żadnym instrumencie. Od kołyski słuchałam jakichś dziwactw
typu ATB, Modern Talking czy Bad Boys Blue. Co ciekawe, niektórych z tych
dziwactw słucham do teraz i to z własnej woli. Gdy sama zaczęłam wybierać, co
leci z głośników, to wiadomo, że były to raczej rzeczy, do których obecnie
trudno się przyznać. Gosia Andrzejewicz, t.A.T.u, Blog 27… W przedszkolu układałam własną choreografię do "Asereje".
W co się bawiłam?
Uwielbiałam Barbie – miałam ich ok.
50. Barbie z "Jeziora Łabędziego", Barbie wróżka, Barbie czarnoskóra, Barbie
Flora z "Klubu Winx"… Jakiś Ken też się znalazł. Ale chyba tylko jeden. Albo dwóch. Tak czy siak - poligamia. Bawiłam się też w piaskownicy.
Wymyślałam różne historie i odgrywałam w nich wszystkie role. Chyba już wtedy
dokuczała mi kreatywność.
W co grałam?
Bardzo lubiłam i do tej pory
lubię grać w różne planszówki. Od najmłodszych lat grałam w karty na pieniądze – co za
deprywacja, prawda? Rywalizowaliśmy w najróżniejsze gry, począwszy od
Eurobiznesu i Scrabble, poprzez "Operację" i "Mastermind", na państwach-miastach
i domino skończywszy. Pamiętam, że raz nawet stworzyłyśmy z mamą własne domino.
Grałam też na komputerze, głównie w Reksa i Simsy. Simsy 1, drogie dzieci.
Dopiero potem przyszła dwójka. A gdy pojawiła się trójka, to miałam już w
głowie inne rzeczy.
Co jeszcze lubiłam robić w
dzieciństwie?
Uwielbiałam, gdy babcia gotowała
mi zupkę mleczną albo robiła grzanki z samym masłem. Lubiłam też czekać na murku na tatę
wracającego z pracy. Wielką przyjemność sprawiało mi strojenie się. To
mi chyba zostało do dziś. Kiedy piszę ten tekst, mam na głowie wstążkę.
A Wy jakimi byliście dziećmi?
Sara
Życzę Ci udanego dnia, bo to przecież Dzień Dziecka !!!
OdpowiedzUsuńZachowaj w sobie dziecięcą radość i ciekawość świata!