Jak
rozpoznać kłamcę? Osoba mijająca się z prawdą zerka w lewo, mówi szybciej….
Guzik prawda. Po spotkaniu z panią doktor specjalizującą się w psychologii
kłamstwa chciałabym Wam zdradzić kilka wskazówek, jak rozpoznać osobę kłamiącą
i jak… samemu wypadać na bardziej wiarygodnego człowieka. ;)
Bardzo
często spotykamy się w rozmaitych magazynach i artykułach internetowych ze
stereotypowymi wskaźnikami kłamania. Są to subiektywne wskaźniki i, niestety,
nieprawdziwe. Udowodniły to liczne badania. Eksperymenty pokazały również,
jakie są prawdziwe wskaźniki kłamania. Jednak, co ważne, żaden z nich nie daje
nam 100% pewności, że ktoś kłamie. Co to oznacza? Jeśli zwrócimy uwagę na to,
że ktoś mówi bardzo ogólnikowo, wcale nie musi kłamać. Może, ale nie musi.
Jakie są więc rzeczywiste składniki, które mogą oznaczać, że ktoś kłamie?
-
dłuższa latencja odpowiedzi (ale niekoniecznie częstsza). To znaczy, że jeśli
ktoś zada nam pytanie, my nie odpowiadamy od razu.
-
ogólnikowość. Jeśli ktoś nie podaje zbyt wielu szczegółów, być może kłamie.
-
mikroekspresje. Bardzo trudno je zauważyć. To ekspresje, nad którymi nie możemy
panować np. pojawianie się drobnych zmarszczek u nasady nosa. Mikroekspresje
pojawiają się wtedy, gdy myślimy o czymś innym i mówimy coś innego.
-
rozszerzone źrenice. To kolejna trudna do zauważenia oznaka…
-
podwyższony ton głosu. Jednak nieznacznie. Nie z basu do tenoru. ;)
-
nieprzyznawanie się, że coś pamiętamy. Już wyjaśniam: jeśli ktoś kłamie,
prawdopodobnie rzadko kiedy będzie używał czasownika "pamiętam…".
-
brak spontanicznych poprawek w słowach
- mniej ilustratorów, ruchów rąk i gestykulacji
Jak
przyłapać kłamcę?
Przede wszystkim musimy upewnić się, że powyższe wskaźniki nie są związane z czymś innym. Ktoś może przecież mieć podwyższony ton głosu, bo jest zdenerwowany albo odpowiadać po dłużej chwili, gdyż odczuwa zmęczenie. Istotny jest fakt, że powyższe wskaźniki pojawiają się przy dużych, stresujących nas kłamstwach. Kiedy mąż odruchowo odpowiada żonie, że ładnie wygląda (chociaż ta nowa fryzura w ogóle mu się nie podoba), powyższe wskaźniki nie wystąpią. Jeżeli mamy pewne podejrzenia co do tego, że osoba, z którą rozmawiamy, mija się z prawdą, zadawajmy jej jak najwięcej pytań. Nawet takich samych. Nasz rozmówca – jeśli kłamał – może zacząć się plątać, podawać sprzeczne informacje.
Przede wszystkim musimy upewnić się, że powyższe wskaźniki nie są związane z czymś innym. Ktoś może przecież mieć podwyższony ton głosu, bo jest zdenerwowany albo odpowiadać po dłużej chwili, gdyż odczuwa zmęczenie. Istotny jest fakt, że powyższe wskaźniki pojawiają się przy dużych, stresujących nas kłamstwach. Kiedy mąż odruchowo odpowiada żonie, że ładnie wygląda (chociaż ta nowa fryzura w ogóle mu się nie podoba), powyższe wskaźniki nie wystąpią. Jeżeli mamy pewne podejrzenia co do tego, że osoba, z którą rozmawiamy, mija się z prawdą, zadawajmy jej jak najwięcej pytań. Nawet takich samych. Nasz rozmówca – jeśli kłamał – może zacząć się plątać, podawać sprzeczne informacje.
A
teraz mity na temat kłamania. Jakie zachowania i gesty wcale nie znaczą, że
ktoś kłamie?
- patrzenie
w lewo/w prawo/prosto w oczy,
- mówienie
szybciej,
- podawanie
dużej liczby szczegółów,
- zakrywanie
ust,
- poprawianie
włosów,
- dotykanie
twarzy,
- czerwienienie się.
W
gruncie rzeczy to smutne, że wystarczy wpisać w Google "jak rozpoznać kłamcę" i
wyskoczy nam pełno pseudonaukowych artykułów, w których pojawiają się te
nieprawdziwe wskaźniki…. Przyznam Wam się, że ja też przez całe życie dałam się
nabierać na te subiektywne oznaki. Ale badania jasno podważyły ich rzetelność.
Dajcie
znać, czy chcecie więcej takich psychologicznych postów!
Uściski
Sara
Jeśli ktoś ciągle kłamie to ma w tym dużą wprawę. Kilka tygodni temu dowiedziałam się, że byłam oszukiwana przez pewną bliską mi osobę. Moim zdaniem najlepszym sposobem jest zadawanie pytań na ten sam temat (przy dłuższej rozmowie jeśli kłamie to może się wydać).
OdpowiedzUsuń