Sądziłam, że kwiecień będzie
mniej intensywny niż marzec… Jakby to powiedział Radek Kotarski: "Nic bardziej mylnego!".
Kwiecień był bowiem…
Trochę gwiazdorski. Pojechałam w
minionym miesiącu do Warszawy, by wziąć udział w eliminacjach do programu "Jeden
z dziesięciu". Nie, wcale nie mam parcia na szkło. :D Występy traktuję bardziej
jako ogromne przygody, możliwość sprawdzenia się i, a nuż, wygrania jakichś
pieniędzy. Udało mi się przejść eliminacje. Więc za rok obejrzycie mnie w
telewizji. ;) Ale to nie wszystko! W kwietniu po raz pierwszy moja wypowiedź - jako blogerki - znalazła się w gazecie. Napisała do mnie dziennikarka toruńskiego magazynu
Toronto z prośbą, abym opowiedziała o tym, co kocham najbardziej czyli o
podróżach. Jak zorganizować tanią wycieczkę – o tym przeczytacie w Toronto.
Przyznam, że to dla mnie ogromne wyróżnienie.
Trochę wiosenny. Trochę też
zimowy. Udało mi się jednak wybrać na sesję z pierwszymi oznakami wiosny. Co
prawda w zimowym płaszczu, ale za to bez czapki i rękawiczek. Niestety, jedyne
miejsce, w którym zobaczyłyśmy z mamą prawdziwą, pięknie kwitnącą magnolię,
było za kratami… Ale mam zdjęcia w innych krzakach.
Trochę globetrotterski. W marcu
byliśmy z Maćkiem w Dublinie, a w kwietniu wybraliśmy się do Rygi. Chyba żadne
miasto mnie jeszcze tak pozytywnie nie zaskoczyło. Jechałam do tej stolicy z
przekonaniem, że ok, coś może zobaczę, ale nic nie powali mnie na kolana. Myliłam
się! Rygę serdecznie polecam, choćby na jeden dzień. Śledźcie promocje w
Ecolines. Uprzedzam pytanie – w maju raczej nigdzie za granicę się nie wybieram
(z naciskiem na raczej, bo ze mną to nigdy nic nie wiadomo. Tylko niech trochę
pieniędzy z nieba spadnie).
Trochę burżujski. W kwietniu
miała miejsce moja ulubiona akcja skłaniająca do wydawania pieniędzy, haha.
Mowa o "Toruń za pół ceny". Napisałam nawet o tym wydarzeniu artykuł na portalu Spod Kopca. Akcja trwała 3 dni. Z racji tego że sobotę spędziłam w Warszawie (i
przepuściłam zdecydowanie zbyt dużo pieniędzy na kawę!), pozostały mi do
dyspozycji tylko piątek i niedziela. W piątek odwiedziłam więc escape room, a
konkretniej pokój rockowy, z przyjaciółką skosztowałyśmy tarty ze szpinakiem, a
z Maćkiem zajadaliśmy się sushi (wiecie co, takie kupione w Auchan czy Lidlu
smakuje praktycznie tak samo, a jest dużo tańsze…). W niedzielę z kolei z
rodzicami próbowaliśmy wydostać się z pokoju Kolekcjoner Twarzy – tak mało nam
zabrakło! – a z Maćkiem oczywiście zajrzeliśmy do Subwaya i… odważyliśmy się
spróbować lodów tajskich! To lody przyrządzane na naszych oczach na specjalnej "patelni". Bardzo smaczne. :)
Trochę relaksujący. W czasie
świąt Wielkiej Nocy w końcu odpoczęłam. W spokoju czytałam książki i
grałam z rodzinką w gry planszowe. I zjadałam multum kawałków ciast, ale tego
nie musieliście wiedzieć. Zajączek przyniósł mi w tym roku trochę pieniążków do
skarbonki (będzie na kolejny wyjazd!), pościel z Wieżą Eiffla i płytę Eda.
Trochę smaczny. Nie myślę tu
tylko o świętach, podczas których po raz pierwszy spróbowałam pysznej rolady
szpinakowej. W minionym miesiącu przyrządziłam również apple crumble czyli
brytyjski deser. To po prostu jabłka pod kruszonką, ale ta prostota smakuje
naprawdę wybornie, wierzcie mi. Albo nie wierzcie na słowo, tylko spróbujcie
sami. ;)
Kwiecień będę wspominać z
uśmiechem na ustach. I chyba to jest najważniejsze.
Co u Was, Kochani?
Sara
Mniam, widzę sushi! Uwielbiam sushi!
OdpowiedzUsuńJa w kwietniu też załapałam się na sushi :)
OdpowiedzUsuńGratulację artykułu w gazecie!
Sushi, jak dawno nie jadłam, a mam ogromną ochotę. :D Widzę, że miałaś udany kwiecień. Dla mnie był to miesiąc przygotowania do matury. :p
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać wcześniej kiedy będę mogła cie zobaczyć w jeden z dziesięciu. Mój dziadek ogląda ten program namiętnie odkąd pamiętam😁 ja właśnie próbuję zaplanować już wakacje na lipiec. Niestety tutaj już czeka mnie grubszy wydatek że względu na bardzo wakacyjny miesiąc. Kwiecień był dla mnie smutny- musiałam pożegnać chłopaka, który pojechał do Norwegii do pracy. I w sumie chyba nic więcej ważnego się nie wydarzyło 😁
OdpowiedzUsuńBardzo udany miesiąc za Tobą :)
OdpowiedzUsuń