W ramach egzaminu z emocji i
motywacji wymyśliłam nową emocję. To takie "yes w duszy". Połączenie dziecięcej
radości, zadowolenia, dzikiego szczęścia, ulgi, pewien rodzaj odetchnięcia.
Tak naprawdę nikt nie kazał mi
tego wymyślać. Ale stwierdziłam, że opowiem Wam o tym.
Są takie momenty w życiu
codziennym, w którym cieszę się, że coś mi się udało, że zaszedł dany zbieg
okoliczności, że coś, o czym myślałam, ziściło się. Jednak nie tylko o takie
chwile chodzi. Kiedy piszę o "yes w duszy", w mojej głowie pojawiają się również sytuacje, w których
miałam banalne szczęście albo cieszyłam się jak głupia z przypadków.
Kiedy robię "yes w duszy"?
- Gdy uda mi się stworzyć idealnego koka z wypełniaczem. Albo przedziałek.
- Gdy widzę policję czającą się w uliczce i nie zostaję zatrzymana.
- Gdy na skrzyżowaniu równorzędnym skręcam w prawo.
- Gdy mama kupi mi serki homogenizowane, mimo że nie prosiłam ją o to.
- Gdy nie przypalę garnka.
- Gdy uda mi się pomalować rzęsy, nie zamieniając się w pandę.
- Gdy otwieram rano zmywarkę i okazuje się, że nie muszę z niej wyjmować naczyń.
Jak widzicie, trochę tych
przykładów jest. Ale to na pewno nie wszystkie. Możecie się śmiać, możecie się
ze mną utożsamiać. Założę się, że również przeżywacie chwile, w których robicie "yes w duszy”. Tylko nie wiedzieliście do tej pory, jak to uczucie nazwać.
Spoko, nazwałam je za Was. Mój chłopak również przyznał się do przeżywania "yes
w duszy". Na przykład wtedy, gdy wstaje rano i myśli, że będzie musiał iść do
sklepu, bo nie ma nic do chleba. Otwiera lodówkę, a tam… serek. Albo jak
buszuje w Media Markcie i nagle znajduje płytę, którą chciał kupić od dawna, w
supercenie – 19,90zł.
Jakie są Wasze chwile
niezrozumianej dla innych radości, ulgi i szczęścia? Wasze "yes w duszy"?
Sara
Fajnie to nazwałaś, mi tez zdarza się wyrazić to yes w duszy, kiedy nie muszę umyć naczyń po zrobionym obiedzie, gdy po zmęczonym dniu w domu czeka na mnie gotowa kolacja, gdy przyjdzie naprawdę udana pocztówka na mój adres, tak można mnożyć. A od tego prosty krok to prawdziwego okazywania wdzięczności w naszym życiu, bo czy życie nie jest takie,ze powinnismy się cieszyć z małych rzeczy ❤️
OdpowiedzUsuńTwoje YES to taka polska wersja duńskiego hygge ;-)
OdpowiedzUsuń"Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest!" śpiewa Sylwia Grzeszczak.
https://www.youtube.com/watch?v=87Q5PEjmrCU