Pisarka, dziennikarka, szczęśliwa babcia,
dobra dusza. Inspiratorka. Regina Brett to kobieta, która zmieniła życie wielu
osób. Akurat tak się złożyło, że pokochała nasz kraj, a Polacy są jej
największymi fanami. Miałam okazję spotkać się z Reginą podczas jej wizyty w Toruniu.
Książka "Bóg nigdy nie mruga. 50
lekcji na trudniejsze chwile w życiu" stała się światowym bestsellerem, a przy
tym jednym z bestsellerów mojego życia. Wywarła na mnie tak duży wpływ, że
postanowiłam opisać ją na blogu w poście "Kolejna książka, która zmieniła mojeżycie".
Jednak to nie jedyne dzieło
Reginy Brett, które zainspirowało mnie do działania. Ostatnio Amerykanka wydała
książkę "Mów własnym głosem" i automatycznie stała się ona moją ulubioną
pozycją autorstwa Reginy. Głównie dlatego, że opowiada o asertywności, o byciu
dzielnym, a także o tworzeniu. Nie zdziwiłabym się, gdyby większość czytelników
po dobrnięciu do ostatniej strony wstała i zaczęła pisać.
Regina Brett jeździła po całej
Polsce, by promować swoją najnowszą książkę. Odwiedziła również Toruń - nie
mogłam przegapić takiej okazji. Podczas spotkania autorskiego Regina opowiadała
o tym, za co kocha Polskę, a także jakie tematy poruszyła w "Mów własnym
głosem". Zdradziła też, że planuje wydanie kolejnej książki, tym razem
opowiadającej o swojej relacji z mamą.
2,5 godziny czekałam w kolejce,
by móc choć chwilkę porozmawiać z pisarką. W przeciwieństwie do spotkania z Nicholasem Sparksem w Warszawie, na którym panowały zasady "jedna książka,
jedno zdjęcie", z Reginą Brett każdy mógł zamienić kilka słów, podpisać tyle
książek, ile chciał, a nawet poprosić o kolejne zdjęcie, gdy poprzednie nie
wyszło. Śmiałam się, że niektórzy tak dużo czasu spędzali z autorką, jakby
liczyli na coś w rodzaju krótkiej psychoterapii.
Ja nie chciałam zajmować pisarce
zbyt wiele czasu i jeszcze bardziej niecierpliwić osób czekających w kolejce,
dlatego zdecydowałam się wręczyć autorce pocztówkę z Torunia. Napisałam na
niej, czym się dla mnie jej książki i dlaczego to "Mów własnym głosem" zostało
moim numerem 1. Podziękowałam Reginie za inspirację i… poprosiłam o jedną
rzecz. Aby pisała dalej. Reginę ogromnie ucieszyła pocztówka, tym bardziej że
kilka godzin wcześniej widziała toruński pomnik Filutka na żywo i nawet
wstawiła jego zdjęcie na Instagrama.
Po podnoszącym na duchu spotkaniu
moja mama spytała mnie, o czym właściwie pisze Regina. Jej książki można
zaliczyć do gatunku poradników, ale prawda jest taka, że nie pisze ona o
sprzątaniu (chyba że o sprzątaniu i porządkowaniu swoich priorytetów czy wartości).
Regina pisze o tym, jak żyć, by cieszyć się życiem, by żyć pełniej. Jak żyć,
aby na naszym pogrzebie wspominano naszą dobroć, nasze przygody i gesty. Porusza
również temat wiary, ja tymczasem nie jestem osobą religijną, ale głęboko wierzę
w ludzką dobroć. Podobnie Regina. I to nas łączy.
Każda z jej książek ma postać
lekcji, w których autorka przytacza historie z własnego życia oraz życia
znanych jej osób. Żadne słowo nie jest zbędne, więcej – te książki to prawdziwe
kopalnie cytatów i złotych myśli.
Cieszę się, że mogłam poznać
Reginę, uścisnąć ją i podziękować jej za to, że jej książki czynią moje życie
(i, mam nadzieję, mnie) lepszą.
Jestem ciekawa, czy znacie
twórczość Reginy Brett. A może polecicie mi inne, inspirujące tytuły?
Ściskam!
Sara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.