No, prawie. Tak naprawdę
niezbyt uważnie wypatrywałam Ojca Świętego w watykańskich oknach.
Byłam
w Watykanie. Odwiedziłam miejsce, które setki razy widziałam w telewizji. I,
rzeczywiście, Plac św. Piotra JEST ogromny, a Bazylika św. Piotra JEST potężna.
A kolejka do niej jeszcze potężniejsza.
Długość
kolejki przeraziła mnie już w momencie przekroczenia granicy Watykanu (nota bene
nie jest ona według mnie zbyt wyraźna). Myślałam, że jako grupa zorganizowana
(czyt. kolonia) wejdziemy poza kolejką. Nic z tych rzeczy. Grzecznie stanęliśmy
na końcu ogonka. Byłam pozytywnie zaskoczona szybkością, z jaką poruszaliśmy
się na przód! Poprosiłam mojego przyjaciela o kilka zdjęć na tle fontanny,
która również bardzo często pokazywana jest w Wiadomościach, Faktach itp.
w okresie konklawe bądź jakichkolwiek ważniejszych uroczystości z papieżem w
roli głównej, tymczasem nie mogliśmy pozwolić sobie na dłuższą seszyn, gdyż kolejka uwijała się w
niesamowitym tempie.
Kiedy
dotarliśmy do początku kolejki, czekało nas prześwietlenie. No, może niedosłownie.
Przejście przez bramki, w ramach bezpieczeństwa. Mogę się pochwalić, że
zapipałam, a dokładniej zapipał mój aparat, który miałam w kieszeni. Wszystko z
kieszeni powinno być wcześniej wyjęte i położone na taśmę obok bramki. Podobnie
wszelkie torby, plecaki. Wszystko jest prześwietlane. Mój przyjaciel musiał
zdjąć pasek od spodni, na szczęście obyło się bez watykańskiego striptizu dla
ubogich :) Jednak to nie koniec sprawdzania turystów. W kolejnym
miejscu, już bardzo blisko wejścia do bazyliki, stwierdzano, czy nasz strój
nadaje się do podziwiania świątyni, czy też nie. Zakryte kolana, zakryte
ramiona, żadnych klapek. Dziewczyny, które Rzym zwiedzały w krótkich
spodenkach, wiązały na biodrach chusty (stajl),
wszystko po to, aby bez problemów móc wejść do bazyliki.
Przed
wejściem udało mi się zrobić zdjęcie słynnego balkonu, z którego możemy
usłyszeć habemus papam.
Sama bazylika robi
ogromne wrażenie, aż nie wiadomo, na co zwrócić uwagę, czemu przyjrzeć się
dokładniej, co zasługuje na zdjęcie, a co nie. Ogrom bazyliki może przytłaczać,
wszędzie pełno zdobień, ornamentów, obrazów, rzeźb, w tym słynna Pieta. Piękna fasada. Wszystkie wielkie,
potężne, człowiek może czuć się tam zupełnie mały.
Watykan to miejsce
szczególne, niecodzienne. Nawet, jeśli nie jesteś katolikiem, pojedź tam choć
raz w życiu i podziwiaj. Po prostu podziwiaj.
PS. A na koniec jakże kolorowy akcent :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTwój najciekawszy post. A zdjęcia do niego są rewelacyjne. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńMy będąc w we Włoszech to był lipiec i było bardzo gorąco ;) wręcz patelnia ;)
OdpowiedzUsuńJadać do Rzymu kuzynka uprzedziła nas że jak chcemy pójść do bazyliki trzeba się inaczej ubrać... Ja ubrałam się tak jak planowałam..mimo że to nie był strój odpowiedni.. ale wzięłam sobie na zmianę ciuchy.. więc przed wejściem poszłam do WC szybko się przebrać i bez problemu weszliśmy ;)
Watykan również odwiedziłam i przyznaję, że jest faktycznie potężny i warto zobaczyć bazylikę i plac. Kolejka i u mnie była dłuuuuga, ale szybko się w miarę posuwała do przodu. Ja na bramkach nie zapikałam, ale sporo osób pikało :D A to kurtka, a to buty coś nie tak, a to właśnie aparat albo akcesoria dla małych dzieci. Ja nie widziałam panów w kolorowych ubrankach, bo padał deszcz i mieli pelerynki :D
OdpowiedzUsuń