Gdy byłam młodsza, moja mama –
pół żartem, pół serio - mówiła: "Najpierw znajdź sobie chłopaka, a potem kup kota." Nie chciała, abym została starą panną z kotem.
Chłopaka już mam, kotka nadal
nie. Ale myślę, że to do nadrobienia.
Już po raz czwarty wybrałam się
na Międzynarodową Wystawę Kotów Rasowych, która odbywa się w Toruniu. W tym
roku odwiedzający mogli oglądać takie rasy kotów jak koty brytyjskie (różne
umaszczenia), syberyjskie, perskie, szkockie, abisyńskie, amerykańskie,
norweskie leśne, tajskie, cornish rex czy egipskie mau. Mnie najbardziej
oczarowały kotki brytyjskie. Ich też było najwięcej.
Wystawa taka trwa przez dwa dni.
Koty są oceniane przez sędziów z kilku krajów. Wydarzenie przyciągnęło naprawdę
wielu miłośników kotów. Były wśród nich osoby, które są zainteresowane zakupem
pupila, takie, które już mają własne koty oraz tacy jak ja, którzy po prostu
kochają oglądać te zwierzęta.
Z Maćkiem – odkąd pamiętam –
wysyłamy sobie na fejsie koty. Mam na komputerze cały plik z najpiękniejszymi
zdjęciami tych zwierząt. Uważam, że są bardzo fotogeniczne! ;) Dlatego na
wystawę wybrałam się z zamiarem zrobienia uroczych zdjęć. Czasami było ciężko –
kotki albo były ukryte za folią, albo za kratami (czasami chowały się za
kotarą), niektóre pozowały dość niechętnie, inne odwracały kota ogonem. ;) Ale
z ponad dwustu wykonanych fotografii udało mi się wybrać kilka – według mnie –
naprawdę rozczulających i zabawnych.
Tym razem na wystawę nie mogłam
wybrać się razem z Maćkiem, ale zabrałam moją mamę, która za kotami… nie
przepada. To znaczy – nie chciałaby mieć własnego. Jej ulubionymi kotami są te,
obok większość odwiedzających przechodziła ze słowami "O fuj". Mowa o "łysych"
kotach – sfinksach i rasie devon rex.
Ja przez wiele lat powtarzałam,
że moją ulubioną rasą jest Pusheen kot syberyjski. Wydaje mi się jednak, że
taka kula futra byłaby zbyt trudna w pielęgnacji. Za to koty brytyjskie jawią
mi się jako idealne. Cóż, zdecydowanie należę do tej grupy ludzi, którzy wolą
koty od psów.
A Wy – team koty czy team psy? Jestem
ciekawa, czy w Waszych miastach również odbywają się wystawy kotów? Macie
własnych pupili?
Ściskam!
Sara
Pozdrowienia dla mamy od naszego devon rexa.
OdpowiedzUsuńNie ma lepszego kota do towarzystwa w domu. Ma naturę bardziej psa niż kota, lubi się bawić i strasznie przepada za kontaktem z człowiekiem. Uwielbia siedzieć na kolanach.
Dodatkowa zaleta to to że jego sierść nie powoduje alergii.
Uwielbiam koty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty i nie wyobrażam sobie domu bez kota. Moja kocia uwielbia ludzi. Gdy zostaje sama w domu jest bardzo nieszczęśliwa, nie je i tęskni po prostu. Gdy wszyscy domownicy wracają w końcu do domu to musi się wyżalić :-) Najbardziej lubi kłaść się na stopach ;-)))
OdpowiedzUsuńJestem kociarą i miłośniczką dachowców. Ale marzy mi się brytyjski, bądź perski biały. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem miłośniczką kotów (i ogólnie kotowatych). Interesuję się tą grupą zwierząt - kiedyś nawet publikowałam u siebie posty o kotach. Jeszcze swojego kotka nie mam, za ciasne mieszkanie mam, ale w niedalekiej przyszłości może będę miała. To przeurocze stworzonka. Niedawno był chyba światowy dzień kota. Śliczne są te, które wrzuciłaś :) Też muszę się kiedyś na taką wystawę wybrać.
OdpowiedzUsuńAniu, za tydzień (24-25 lutego) w Warszawie odbędzie się wystawa kotów. My z Maćkiem na pewno będziemy. :)
UsuńZgadzam się kocięta brytyjskie są najładniejsze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się... Koty brytyjskie zdecydowanie mają w sobie urok :). Ja również zachwycona jestem kotami rasy Main Coon, tutaj http://nasze-zwierzaki.pl/k/koty/maine-coon możecie dowiedzieć się sporo na ich temat. Nie wiem czy wiecie, ale to są największe koty domowe.
OdpowiedzUsuń