W lutym kupiliśmy bilety na
Maltę. Miały to być nasze pierwsze, rodzinne wakacje za granicą. Takie, o
których marzyliśmy od lat. Na które oszczędzaliśmy. Już nie mogliśmy się
doczekać.
Nie lecimy.
Wyobraźcie sobie, jak nogi się
pode mną ugięły, gdy wyciągnęłam paszport mojego brata, aby dokonać odprawy.
Paszport okazał się nieważny.
Przeczytaliśmy cały Internet.
Dokopaliśmy się do historii o paszporcie tymczasowym wydanym w pół godziny -
wystarczyło zaświadczenie o konieczności leczenia za granicą.
Co mogę Wam powiedzieć teraz?
Paszportu tymczasowego nie da się załatwić na piękne oczy. Trzeba mieć bardzo
konkretny powód i to niestety świetnie udowodniony i udokumentowany. I powodem
tym nie może być wycieczka. Musi to być śmierć kogoś z rodziny albo jakaś pilna
delegacja. Nie wystarczy nawet skierowanie od lekarza na leczenie zagraniczne. Niestety pani
w urzędzie nie była zbyt przystępna (delikatnie mówiąc).
Oczywiście nie da się załatwić
ani dowodu osobistego, ani paszportu zwykłego w trzy dni. Tym sposobem
musieliśmy zrezygnować z naszej wymarzonej wycieczki. Nie załatwialiśmy jej przez biuro podróży, lecz zorganizowaliśmy ją sami.
Udało nam się odzyskać pieniądze
za apartament rezerwowany na Airbnb (oprócz opłaty serwisowej, która wyniosła 11% całej kwoty). A to wszystko
dzięki temu, że właścicielka mieszkania miała ustalone elastyczne zasady
anulowania – mogliśmy więc uzyskać pełen zwrot kosztów do 24h przed
zameldowaniem. Gdyby np. wybrała średnio rygorystyczne zasady anulowania, odzyskalibyśmy połowę kwoty.
Niestety w tanich liniach lotniczych, w tym w Ryanairze, nie zwracają
opłaty za bilety. Można bilet przepisać na kogoś innego, kosztuje to 130 euro,
można zmienić kierunek, co również kosztuje (w sezonie wysokim 65 euro), więc jest to po prostu
nieopłacalne.
Sporo się naczytałam o zwrocie
podatku rządowego wchodzącego w skład ceny biletu lotniczego. Jednak opłata administracyjna za zwrot
tegoż podatku to 96 zł – jeśli więc podatek wynosi tyle lub mniej, co jest
bardzo prawdopodobne, znów niestety nic nie odzyskamy.
Możecie się zastanawiać, jak to
się stało, że nie sprawdziliśmy ważności paszportu mojego brata. Nie wiem. To
było dla nas oczywiste, że paszport jest ważny. Cała nasza trójka sporo lata,
nawet nie pomyśleliśmy o tym, by sprawdzić datę ważności paszportu mojego
brata.
Piszę ten post ku przestrodze.
Pamiętajcie, by zawsze sprawdzać ważność dokumentów, najlepiej jeszcze zanim
kupicie bilety.
Sprawdźcie też, jakie zasady
anulowania ma gospodarz, u którego rezerwujecie nocleg na Airbnb.
I przede wszystkim bądźcie
świadomi tego, że paszport tymczasowy nie jest w Polsce wydawany każdemu, kto
nagle potrzebuje paszportu.
W lipcu raczej nigdzie nie polecę. Co dalej? Okaże się.
Sara
Przykra sytuacja, współczuję. Nie rozważaliście, aby choć część osób mogła polecieć?
OdpowiedzUsuńRozważaliśmy, ale to nie tak miało wyglądać - to miały być rodzinne wakacje we czwórkę. Wydaje mi się, że nie potrafilibyśmy cieszyć się wakacjami, mając świadomość, że mój brat został w domu.
UsuńOjej bardzo przykro mi że wyjazd nie doszedł do skutku :(
OdpowiedzUsuńWielka szkoda ;-((
OdpowiedzUsuńMy też dużo podróżujemy i aby nie dać się zaskoczyć nasza córka dostała pierwszy dowód osobisty w wieku 8 lat aby mieć drugi dokument do podróży na wypadek gdyby coś się stało z jej paszportem.
Wyróbcie bratu również dowód osobisty.
Podstawa prawna:
Osoba, która ukończyła lat 13 ma prawo (a nie obowiązek) otrzymać dowód osobisty (wyrabiany w gminie).
Na uzasadniony wniosek rodziców lub opiekunów dowód osobisty może być wydany osobie, która nie ukończyła 13 roku życia.
Taki zapis ustawowy ni mniej ni więcej oznacza, że na wniosek rodziców dowód osobisty może otrzymać nawet kilkutygodniowe dziecko.
Jakoś nigdy wcześniej nie pomyśleliśmy, by wyrobić Dawidowi dowód, pewnie nie sądziliśmy, że może go potrzebować, skoro miał paszport. :( Ale słyszałam, że obecnie dowód można wyrobić nawet dziecku.
Usuń