czwartek, 21 marca 2019

Sintra: kolorowy i bajkowy Pałac Pena



Wiele osób, gdy myśli o Sintrze, myśli o kolorowym pałacu. I właśnie o tym szalonym obiekcie chciałabym Wam dziś opowiedzieć.

Chociaż właściwie to my jesteśmy szaleni, gdyż do Pałacu Pena – bo o nim mowa – postanowiliśmy dotrzeć pieszo. Oczywiście pełno ludzi to robi, ale może oni mają kondycję i zdają sobie sprawę z tego, że wejście na szczyty Sintry jest jak mała tatrzańska wyprawa. My wiedzieliśmy, że dotarcie na górę zajmie nam około godziny i że będziemy szli pod górę. Tylko naszego zdyszenia i zmęczenia już chyba nie przewidzieliśmy. Było ciężko. Nie ukrywam. Ale daliśmy radę! Nie poddaliśmy się (w sumie to by było bardzo głupie zrezygnować np. w połowie, bo przecież i tak musielibyśmy po tych stromiznach zejść…).


Jak właściwie dotrzeć pieszo do Pałacu Pena? Zależy, od której strony zaczynacie i ile sił macie. My byliśmy w pobliżu Informacji Turystycznej w Sintrze, która położona jest parę minut drogi od Pałacu Narodowego (tego z białymi wieżyczkami). Tam pan poinformował nas, gdzie należy się udać. Musieliśmy kierować się w stronę Quinta da Regaleira, a następnie, przed przystankiem autobusowym, odbić w drugą stronę. Po chwili znaleźliśmy się na ścieżce w dżungli. Wokół nas było pełno egzotycznych roślin, jakich nie spotkacie w Polsce. Byliśmy chyba jednak zbyt zmęczeni, by je fotografować. Potem krajobraz zmienił się na nieco bardziej górski. Podejście do Pałacu Pena momentami przypominało zwykły szlak, chwilami zaś natykaliśmy się na wielkie kamienie, przy których trzeba było nieco pomóc sobie rękami.
W końcu dotarliśmy do rozwidlenia dróg. Mogliśmy pójść w lewo i udać się do Zamku Maurów, potężnej twierdzy na szczycie góry, lub skręcić w prawo, do kolorowych domków. Oczywiście naszym planem od początku był Pałac Pena, nie wahaliśmy się więc nad wyborem dalszej drogi. Na rozwidleniu zatrzymaliśmy się z innego powodu. Zamek Maurów z tej perspektywy prezentował się wyjątkowo okazale i żałowaliśmy, że nie jesteśmy na tyle wytrzymali, by zwiedzić jeszcze to miejsce.
Wreszcie doszliśmy do Pałacu Pena… Żartowałam. Tak naprawdę dotarliśmy do wejścia na teren parku, który otacza budowlę. Kupiliśmy bilety wstępu tylko do parku, nie chcieliśmy bowiem zwiedzać komnat. I to jest bardzo ważna informacja: jeśli chcecie zobaczyć pałac tylko z zewnątrz, wystarczy, że zakupicie bilet do parku.
Sam park jest naprawdę pełen uroku i można w nim znaleźć mnóstwo ciekawych obiektów. Jednak wydaje mi się, że gdybyśmy wcześniej nie spędzili 2,5 godziny w tajemniczym ogrodzie Quinta da Regaleira, to zachwycalibyśmy się jeszcze bardziej parkiem Pena. Ale byliśmy już trochę zmęczeni i chcieliśmy jak najszybciej dotrzeć pod sam pałac. W końcu, po chyba kolejnej godzinie wędrówki, udało się!
Wspaniałe jest to, że w cenie biletu do parku możecie obejrzeć pałac z wielu stron, wejść na tarasy i wieżyczki. Nie musicie tylko stać i z jednego punktu podziwiać budynku z oddali.
Sam Pałac Pena wywarł na mnie ogromne wrażenie. Bardzo chciałam go zobaczyć, na zdjęciach w Google prezentował się naprawdę bajkowo. Nie zawiodłam się. Poza tym z tarasu pałacowego mogliśmy podziwiać… ocean! Ocean po raz pierwszy!
Mimo że na szczycie okropnie wiało, a my byliśmy wycieńczeni, mieliśmy uśmiechy na twarzach. Pałac Pena to niezwykłe miejsce i, będąc w Lizbonie, a już na pewno odwiedzając Sintrę, trzeba dołączyć go do swojej listy.
Co z powrotem? Z powrotem niestety poddaliśmy się i wróciliśmy… tuk-tukiem. Nie mogę powiedzieć, że było to coś nieprzyjemnego. Pan nadzwyczaj szybko podwiózł nas pod samą stację kolejową, a sam przejazd takim środkiem transportu był szaloną przygodą.
I tak zakończył się nasz dzień w Sintrze. To był najlepszy element naszej podróży do Portugalii.
Informacje praktyczne:
Pałac Pena znajduje się na szczytach Sintry. Można do niego dotrzeć tuk-tukiem za 5 euro lub autobusem za 3,90 euro. Można też dojść tam piechotą (jak my, szaleńcy), ale – ostrzegam! – zmęczycie się.
Informację, jak dostać się do Sintry, znajdziecie tutaj.

Koszty biletów:
Bilety do parku (który pozwala jednak zobaczyć pałac z bliska z zewnątrz):
Bilet normalny (18 – 64 lat) – 7,5 euro,
Bilet ulgowy (6 – 17 lat, 65+) – 6,50 euro,
Bilet rodzinny (2 dorosłych + 2 dzieci) – 26 euro,
Dzieci do lat 6 – bezpłatnie
Bilet do parku i do wnętrz pałacowych:
Bilet normalny (18 – 64 lat) – 14 euro,
Bilet ulgowy (6 – 17 lat, 65+) – 12,50 euro,
Bilet rodzinny (2 dorosłych + 2 dzieci) – 49 euro,
Dzieci do lat 6 – bezpłatnie
A już w kolejnym poście pokażę Wam samą Lizbonę!
Sara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, komplementy, ale także za rady i konstruktywną krytykę.
Thanks for all kind words, compliments but also for advice and constructive criticism.