Do Muzeum Historii Żydów Polskich
wybrałyśmy się z mamą w czwartek, bo właśnie w ten dzień tygodnia wstęp jest
całkowicie darmowy. W inne dni tygodnie bilety na wystawę stałą i czasową
kosztują 30zł normalny, 20zł ulgowy.
Muzeum jest dość spore, nam
przejście przez wszystkie pomieszczenia wystawy stałej zajęło ponad dwie
godziny, a i tak nie czytałyśmy wszystkiego.
Jakie jest to muzeum? Czy warto
je odwiedzić?
|
W muzeum można było stworzyć własną monetę ze swoim imieniem. To czteroliterowe słowo, które widzicie na dole, to moje imię. Tekst w języku hebrajskim czyta się od strony prawej do lewej. |
|
Niestety nie spróbowałyśmy żadnej z żydowskich potraw... |
|
Historia Żydów przeplata się z historią Polaków... |
Przede wszystkim warto zwrócić
uwagę już na samą nazwę. POLIN jest muzeum historycznym. Jeśli ktoś nie trawi
historii, istnieje ryzyko, że w muzeum będzie się nudził. Ale nie jest to
regułą, gdyż my z mamą nie jesteśmy fankami dat, faktów historycznych i
zgłębianiem przeszłości, a muzeum polecamy innym. Głównie dlatego, że jest
ono zrobione z rozmachem – widać, że w stworzenie tego miejsca włożono ogrom
pracy. Na ścianach wiszą setki, jeśli nie tysiące zdjęć, obrazów i tekstów.
Muzeum Historii Żydów Polskich to kopalnia cytatów i myśli. Przyznaję, że w
większości czytałam właśnie je, nierzadko pomijając długie teksty o królach i szlachcicach. Poza tym muzeum jest interaktywne – możemy
rozwiązać w nim quiz, przeczytać legendę na ekranie, obejrzeć film. Możemy
naciskać, wpisywać, przesuwać, a nie tylko spacerować po wystawie i wpatrywać
się w eksponaty.
|
Jeden ze zwyczajów żydowskich stworzony kilkaset lat temu. |
|
Osady żydowskie w XIII i XIV wieku. |
|
Na wystawie można było natknąć się na wiele poruszających cytatów... |
Wracając jeszcze na chwilę do
nazwy, muszę zauważyć, że muzeum to nie pokazuje wyłącznie, na co w głębi ducha
liczyłam, tradycji, zwyczajów i kultury żydowskiej. Jasne, można dowiedzieć się
tam, co jest koszerne i poznać ślubne obyczaje wyznawców judaizmu, ale generalnie
POLIN to miejsce, w którym możemy
zgłębić sytuację Żydów na ziemiach polskich na przestrzeni wieków. Ich dzieje przedstawiono na tle najważniejszych faktów z historii naszego kraju.
|
Obecnie językiem jidysz posługuje się od 3 do 4 milionów osób, z kolei hebrajskim - 5 milionów. |
|
W moim podręczniku od historii o tym nie napisano! |
|
Ostatnie lata przed II wojną światową... |
Muzeum podzielone jest według
chronologii na kilka części. Na początku więc cofamy się do czasów, w
których naród żydowski został narodem wybranym. Nieco później przenosimy się do roku
1000 i 1100, by przekonać się, że już wtedy Żydzi zamieszkiwali Polskę. W
każdym kolejnym wieku mieszkało ich w naszym kraju coraz więcej, chociaż były
takie momenty w historii (nie tylko w czasie II wojny światowej), w których Żydzi byli masowo szykanowani i decydowali się na emigrację (np. na
przełomie XIX i XX wieku).
|
W muzeum pełno było figur Żydów i Żydówek. |
|
Wiedzieliście? Ja nie. |
|
Świetny plakat (a znalazłam go w sali z przełomu XIX i XX wieku). |
Co najbardziej podobało się mojej
mamie i mi w warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich? Na pewno gry z
pytaniami sprawdzającymi naszą wiedzę o narodzie żydowskim, bajecznie kolorowe
zrekonstruowane sklepienie i bima Synagogi
w Gwoźdźcu, część wystawy poświęcona życiu Żydów w okresie dwudziestolecia
międzywojennego – sklepy, filmy, gazety oraz najbardziej bolesna i poruszająca
wystawa na temat Holokaustu.
|
Najpiękniejsze miejsce w muzeum. |
|
Nazwiska żydowskie są tak charakterystyczne (imiona zresztą też), że po II wojnie światowej w komunistycznej Polsce, gdy mężczyzna chciał iść do pracy, a we wniosku wpisywał imię ojca "Mojżesz", często nie był przyjmowany. |
|
Wygląda genialnie, prawda? |
Osobiście cieszę się, że takie muzeum powstało. Udowadnia ono, że Żydzi
obcowali wraz z Polakami od wieków. To miejsce pokazuje to, o czym nie mówi się
w szkołach, czyli życie Żydów w średniowieczu czy w wieku XVI, XVII, XVIII. W
szkołach zazwyczaj uczymy się o ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej – i
to wszystko. W społeczeństwie nadal panuje antysemityzm, a Żydzi utożsamiani są
ze złodziejami. Tuż przed wyjściem z wystawy posłuchałam wypowiedzi jednej z
kobiet, która twierdziła, że antysemityzm to nie pogląd. To niesprawiedliwe
uprzedzenie. Dlatego takie miejsca powinny powstawać by z nim walczyć.
|
Musiałam podzielić się swoimi wrażeniami. |
|
Kto rozumie? |
|
Statystyki, których nie chcielibyśmy znać, bo boli nas ta wiedza. Ale powinniśmy tę wiedzę przekazywać kolejnym pokoleniom. Tak myślę. |
To muzeum prawdopodobnie nie jest dla wszystkich. Jest w nim dużo
czytania, a ilość eksponatów momentami przytłacza. Ale myślę, że warto się do
niego wybrać, jeśli choć trochę interesujecie się kulturą żydowską, historią
Polski albo gustujecie w wyjątkowych muzeach. Albo jeśli chcecie znać prawdę.
Trzymajcie się!
Sara
Jeśli kiedyś wybiorę się do Warszawy (a mam nadzieję, że tak!), to pewnie odwiedzę to muzeum. Może i Żydzi nie są moją ulubioną nacją (jeśli w ogóle mogę tak powiedzieć), nie jestem zainteresowana ich kulturą, aczkolwiek historią Polski już tak, a Żydzi i Polacy jednak żyli długi czas razem.
OdpowiedzUsuńMyślę iż pójście do tego muzeum powinno być również obowiązkowa wycieczka dla wszystkich młodych ludzi,zapominamy iż historia naszego narodu nierozerwalnie związana jest z narodem żydowskim. To dobra lekcji historii ale i otwarcie oczu dla niektórych. Świetna relacja :)
OdpowiedzUsuńJa w Warszawie byłam raz i jedyne co zwiedziłam to Centrum Nauki Kopernika, aż wstyd !!
OdpowiedzUsuńMuszę wybrać się kiedyś na dłużej do stolicy. Chociaż mieszkam w Krakowie na Kazimierzu i temat Żydów chcąc nie chcąc mam na co dzień lubię takie Muzea :)
Sklepienie synagogi wygląda niesamowicie. Zachęciłaś mnie do odwiedzenia tego muzeum, muszę o tym pamiętać następnym razem, jak wybiorę się do Warszawy. PS
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tym miejscu i wiedziałam, że jest zorganizowane z naprawdę wielkim rozmachem - jak typowe nowoczesne muzea, w których nie sposób się nudzić. Fajne miejsce, chyba obejrzę kiedyś!
OdpowiedzUsuńWidzę, że można było zostawić także karteczkę od siebie. Pierwszy raz spotałam się z tym w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku,. To fantastyczny pomysł!
Pozdrawiam! :)
Będąc w Warszawie niestety nie odwiedziłam tego muzeum. Po pierwsze ze względu na cenę biletu. Nasz budżet przez niespodziewany "wypadek" był ograniczony, a nie było to miejsce, które chcieliśmy koniecznie zwiedzić, a dwa to czas. Polski Bus nie poczekałby na nas :) Kolejny wyjazd czeka nas w maju, więc mam nadzieję, że tym razem uda nam się tam dobrzeć.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ceny biletów są trochę kosmiczne, dlatego też my wybrałyśmy się tam celowo w czwartek - gdy wstęp jest darmowy.
UsuńOj, Polski Bus, lubię, lubię! :D
Mam w planach wybrać się do tego muzeum więc bardzo cieszę się, że mogłam zapoznać się z czyjąś opinią na jego temat. Do tej pory nikt z moich znajomych tam nie był, nawet ci, którzy mieszkają w Warszawie! i z Twojej krótkiej relacje wnioskuję, że będę tym miejscem zachwycona. uwielbiam interaktywne muzea i cieszy mnie, że coraz więcej powstaje miejsc w tym typie. bo znacznie więcej wiedzy wynosimy z nich jeśli jest przekazywana w taki przystępny, prosty i po prostu ciekawy sposób aniżeli mijając kolejne eksponaty opisane suchym językiem. rekonstrukcja synagogi jest oszałamiająca!
OdpowiedzUsuńa propos żydowskich nazwisk, jakiś czas temu przeczytałam, że nazwiska miesięcy i dni tygodnia należą do przechrzt (przechrztów?), czyli Żydów, którzy przeszli na katolicyzm. ciekawi mnie teraz skąd w mojej rodzinie takie nazwisko, czy miałam wśród przodków Żydów? do ok. 1700 roku w naszym drzewie genealogicznym nie ma nikogo takiego, ale skoro nasza polsko-żydowska historia jest znacznie dłuższa to kto wie?
Zaraz po Centrum Nauki Kopernik chciałabym odwiedzić to Muzeum. W tv już nie raz słyszałam o POLIN, a Twoja relacja jeszcze bardziej mnie zachęciła do zwiedzenia tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńWejście do muzeum w czwartek, gdy wstęp jest darmowy - pomysłowe! Dobrze, że niekiedy jest taka możliwość. Dlatego lubię Noc Muzeów :D Co do muzeum, to niestety muszę przyznać, że raczej bym się nudziła, choć te interaktywne elementy mogłyby być ciekawe. Co do Żydów żyjących na terenie Polski już dużo wcześniej niż uczą nas na lekcjach w szkołach, to wiedziałam co nieco o tym, gdyż przez pewien czas studiowałam historię i tam się o tym uczyliśmy. Możliwość pozostawienia po sobie karteczki jest genialnym rozwiązaniem!
OdpowiedzUsuń