Dzisiaj kończę 22 lata. Z tej okazji postanowiłam przyjrzeć
się mojej dotychczasowej egzystencji. Brzmi poważnie, prawda? Ale niektórym
wydarzeniom z mojego życia daleko do powagi.
Rok 1997. Rodzę się ja, z czarną, gęstą czupryną (!) i pulasami
jak u kota brytyjskiego.
Rok 1998. Chodzę na czworakach do tyłu i jem obierki od
ziemniaków.
Rok 1999. Zostaję ikoną stylu i pozuję z piwem.
Rok 2000. Biorę udział w pokazie mody i idę do przedszkola.
Rok 2001. Wymyślam serek jak na plaży.
Rok 2002. Rodzi się mój młodszy brat, a ja z motylkiem vel wenflonem
na ręku ląduję w piaskownicy.
Rok 2003. Zakochuję się w pizzerkach jedzonych na plaży i
gram Maryję w przedszkolnych jasełkach.
Rok 2004. W drodze na Morskie Oko obcieram sobie pięty do
krwi, idę do szkoły i tym razem w jasełkach gram Diabła.
Rok 2005. Jestem druhną na ślubie i biorę udział w kuligu na
granicy polsko-ukraińskiej.
Rok 2006. Robię sobie tatuaż na brzuchu i występuję w
teatrze.
Rok 2007. Pierwszy raz wyjeżdżam za granicę.
Rok 2008. Uczestniczę w międzynarodowej olimpiadzie
matematycznej (!) i ścinam zapuszczane od dzieciaka długie blond włosy.
Rok 2009. Poznaję twórczość Taylor Swift i wyprowadzam się z
Torunia.
Rok 2010. Dostaję się do najlepszego toruńskiego gimnazjum i zakładam
Facebooka.
Rok 2011. Zostaję laureatką w konkursie z języka polskiego,
co zwalnia mnie z egzaminu, i zakładam konto na portalu postcrossing.com.
Rok 2012. Wygrywam bilet na mecz Hiszpania-Irlandia na EURO
2012.
Rok 2013. Zostaję laureatką z geografii, co zwalnia mnie z
kolejnego egzaminu, zakładam bloga, całkowicie zmieniając swoje życie, wyruszam
w daleką podróż do Italii i zaczynam liceum.
Rok 2014. Pierwszy raz lecę samolotem, zakładam Instagrama i
na chwilę zostaję redaktor naczelną.
Rok 2015. Mieszkam przez dwa tygodnie w Stanach
Zjednoczonych i staję się dorosła (ale niekoniecznie dojrzała).
Rok 2016. Zdaję maturę, rozpoczynam studia psychologiczne,
co staje się najgorszą decyzją mojego życia, poznaję chłopaka na Tinderze, z
którym spędzam kolejne 2 i pół roku i zdaję egzamin na prawko.
Rok 2017. Kupuję własne autko, zostaję dziennikarką na dłużej, rudzielcem na krócej i wygrywam w "Milionerach".
Rok 2018. Idę na pierwszy wielki koncert i zaliczam pierwsze
wystąpienia podróżnicze.
Rok 2019. Zmieniam pracę, wycinam tarczycę i kupuję kota.
Nadal nie rzucam studiów. Nadal zwiedzam stolice europejskie. Nadal piszę
bloga.
Życzcie mi przede wszystkim zdrowia i mniej lęków.
Sara
Jesteś o rok starsza, a nawet starsza niż byłaś kiedykolwiek przedtem.
OdpowiedzUsuńAle tym samym jesteś o rok młodsza niż będziesz tego samego dnia w przyszłym roku, a w gruncie rzeczy młodsza niż kiedykolwiek w przyszłości.
Szczęśliwych urodzin każdego roku!!!
Brzmi pocieszająco! :D Dziękuję, Tomaszu!
Usuń